"M jak miłość": Miłość czy obowiązek?
Magda postanawia odwiedzić Pawła i Alę w Grabinie… A Olek domyśla się, że ukochana chce zmusić go w ten sposób, by pod jej nieobecność zaopiekował się synem – i nie jest zachwycony. Zapraszamy na 1238. odcinek „M jak miłość”, a w nim...
- Daj spokój, przecież wiem, o co ci chodzi! Chcesz, żebyśmy zostali z Maćkiem sami... To był pomysł Pawła, tak?
Chodakowski posyła żonie chłodne spojrzenie... A Magda, zmieszana, odwraca szybko wzrok.
- Jakie to ma znaczenie?
- Dla mnie ma! Rozmawiałaś z nim o mnie i o Maćku, o naszych relacjach... To trochę nie w porządku, nie uważasz?
- Przepraszam, ale... musiałam z kimś o tym pogadać! Olek, proszę cię, zostań z nim... Bardzo mi zależy, żebyście zaczęli się jakoś ze sobą dogadywać... Sami, beze mnie. Bo jeśli ja cały czas będę w pobliżu, to ani ty się nie przełamiesz, ani on! Zrób to dla mnie, proszę...
W głosie dziewczyny pojawia się błagalna nuta... i w końcu Olek jej ulega. Kilka godzin później Chodakowski odwiedza jednak brata i wyznaje, że naprawdę ma "problem" z synem.
- Te nasze relacje, wiesz... trochę kuleją.
- Nie przesadzaj... Dajcie sobie po prostu więcej czasu!
- Nie przesadzam. Mieliśmy już całkiem sporo czasu i... jest jak jest. Ty na przykład, od razu złapałeś z Maćkiem świetny kontakt...
Tymczasem Magda - już na wyjeździe - zdradza Pawłowi, że znów ma kłopoty ze zdrowiem... I właśnie dlatego aż tak niepokoi ją zachowanie męża.
- Ostatnio nie czuję się najlepiej i dziś rano dzwoniłam do mojego lekarza, prosiłam o przyspieszenie wizyty... Mają oddzwonić, jak zwolni się jakiś termin. Nie można chować głowy w piasek, dlatego chcę tam iść jak najszybciej, ale... aż boję się tego, co usłyszę.
- Chcesz, żebym poszedł z tobą?
- Nie, no coś ty! Wtedy już i Ala, i Olek naprawdę by się wkurzyli... Nie boję się o siebie, tylko... Zastanawiam się, co będzie, jeśli mnie kiedyś zabraknie? A Olek i Maciek nadal... no wiesz... nadal będzie między nimi ten dystans... To co wtedy? Rozwiązanie adopcji?
Zduński próbuje dziewczynę uspokoić:
- Zwariowałaś? Po pierwsze - nie zabraknie cię, a po drugie - z czasem wszystko się ułoży... Na pewno. Na sto procent!
Jednak Chodakowska kręci tylko głową:
- A jeśli nie? Do tej pory jakoś sobie z tym radziłam, mówiłam sobie: "Będzie, co ma być...". Ale teraz... naprawdę jestem przerażona!
Co wydarzy się dalej? Ciekawych zapraszamy przed telewizory - w każdy poniedziałek i wtorek punktualnie o 20.40!