"M jak miłość": Męczy go swoim gadaniem zamiast wspierać. Opamięta się?
W 1809. odcinku, czyli pierwszym z nowego, 25. sezonu sagi rodu Mostowiaków, który na antenę TVP2 trafi w poniedziałek 2 września br., Kasia (Paulina Lasota), żona Jakuba (Krzysztof Kwiatkowski), dostanie reprymendę od swojej wyrodnej siostry Justyny (Magdalena Wieczorek). Powód? Niedostateczne wspieranie Karskiego po tajemniczym zaginięciu Marcina (Mikołaj Roznerski). Sprawdź szczegóły!
Jak już informowaliśmy, Kasia (Paulina Lasota) od jakiegoś czasu zachowuje się inaczej niż wcześniej, żeby nie powiedzieć - dziwnie. Anecie (Ilona Janyst) wyjaśni, że wynika to z tego, że bardzo martwi się o męża. Od zniknięcia wspólnika i przyjaciela Jakub przepada na całe dnie i noce, nie wiadomo, gdzie jest i co robi...
Któregoś dnia zirytowana lekarka poskarży się swej siostrze na męża. Nie odbiera od niej telefonów, nie raczy oddzwonić. Zaczyna ją to już frustrować. Justyna sprowadzi ją na ziemię, radząc, by Kasia odpuściła. Stwierdzi, że kompletnie nieważne, co ona teraz zrobi czy powie, bo dla Karskiego i tak najważniejsze jest odnalezienie Marcina. Nazwie Kubę porządnym facetem i doda, że ten nie spocznie, dopóki nie dowie się, co stało się z jego najlepszym przyjacielem.
Słowa Justyny dadzą Kasi do myślenia, zwłaszcza gdy usłyszy, że mąż powinien wiedzieć i czuć, że ma w niej wsparcie... Że jest z nim w tych trudnych chwilach... A ona tylko dodatkowo go stresuje swoimi pytaniami...
Po wakacyjnej przerwie serial "M jak miłość" będzie emitowany w poniedziałki i we wtorki o godz. 20.55 w TVP2. Start 2 września br.
Zobacz też: "Klan" po wakacjach: Potrzebują pobyć na swoim. Złamią komuś serce...