"M jak miłość": Marysia i Artur spędzą ze sobą pełną namiętności noc!
Artur (Robert Moskwa) zadzwoni do Marysi (Małgorzata Pieńkowska), by przekazać jej radosną nowinę, że nie jest jednak chory na stwardnienie rozsiane. Jeszcze tego samego dnia byli małżonkowie wylądują w łóżku i spędzą ze sobą namiętne chwile...
W 1387. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 w poniedziałek 8 października o godzinie 20.55) Rogowski odbierze wyniki badań i dowie się, że nie ma stwardnienia rozsianego ale... boreliozę.
- To straszne draństwo, ale sto razy lepiej niż gdyby... - Marysia westchnie z ulgą, gdy były mąż powie jej, że - na szczęście - koszmarne przewidywania nie sprawdziły się.
- Ktoś z boku mógłby powiedzieć, że jednak trochę ci na mnie zależy - uśmiechnie się Artur i wyzna Rogowskiej, że przyszło mu do głowy, żeby nie zdradzać jej prawdy o stanie swojego zdrowia i podtrzymywać wersję o stwardnieniu.
- Było mi dobrze z tym, że się o mnie martwisz, troszczysz, że znów, choć przez chwilę, byłem dla ciebie ważny - powie, patrząc Marysi prosto w oczy.
- Załóżmy, tak na chwilę, tę gorszą wersję... No wiesz, że jednak jestem poważnie chory... - wyszepcze po chwili.
- Gdybym wtedy o coś cię poprosił, wiesz, gdyby to była ostatnia prośba skazańca, miałabyś serce, żeby mi odmówić? - zapyta.
Maria uśmiechnie się i stwierdzi, że zgodziłaby się na wszystko, po czy zaproponuje Arturowi, by pojechali do niej i spędzili razem cały wieczór.
- Zaprosiłam cię tylko z jednego powodu. Bo nadal, mimo wszystko, cię kocham - wyzna mu, gdy wejdą do mieszkania.
Rogowski przytuli ją.
- Wrócisz do mnie? - szepnie jej do ucha.
Marysia niespodziewanie pocałuje Artura. Da mu do zrozumienia, że bardzo chciałaby, żeby znów byli rodziną. Kilka minut później Rogowscy po raz kolejny wyznają sobie miłość... w łóżku. Po pełnej namiętności nocy dojdą do wniosku, że są po prostu dla siebie stworzeni i że nie mogą zmarnować drugiej szansy, jaką dostali od losu. Artur zaproponuje Marii, by na nowo się do niego wprowadziła, a ona bez wahania się na to zgodzi...