"M jak miłość": Marta wróci z mroczną tajemnicą!
Wbrew powielanym przez media plotkarskie pogłoskom, 47-letnia Dominika Ostałowska, czyli serialowa Marta Wojciechowska-Budzyńska, wróci do sagi rodu Mostowiaków na stałe, a nie tylko na chwilę. Aktorka od początku należy do ścisłej obsady "M jak miłość" i to się nie zmieni.
- Nie mamy najmniejszego wpływu na to, co wypisują brukowce, a potem powielają inne media, nawet te, które same siebie uważają za szanujące się - wyjaśnia Karolina Baranowska, odpowiedzialna za promocję serialu.
- Mamy środek sezonu ogórkowego, więc inwencja twórcza kreatorów plotek sięga teraz zenitu. Korzystają z tego, że tytuł "M jak miłość" gwarantuje rekordową klikalność i wymyślają coraz to nowe niestworzone historie, a ja przez całe wakacje mam pełne ręce roboty, bo muszę pisać sprostowania i dementować nieprawdziwe informacje (śmiech).
Jak się okazuje, nie jest też prawdą, że Marta wróci do Polski, by pomóc prawnie swojemu byłemu mężowi Andrzejowi (Krystian Wieczorek), który przed przerwą wakacyjną trafił za kratki w wyniku fałszywego oskarżenia o próbę gwałtu przez mściwą Karolinę (Iga Górecka).
- Marta przyjedzie do Polski po kolejnym zawodzie miłosnym, który przeżyje w Berlinie, gdzie obecnie mieszka wraz ze swoim synem - zdradza nam Karolina Baranowska. - Najpierw będzie to krótka wizyta związana z udziałem w ważnej uroczystości rodzinnej w Grabinie, by wkrótce potem prawniczka wróciła do kraju już na stałe.
Marta wróci z mroczną tajemnicą dotyczącą jej syna Łukasza (Adrian Żuchewicz). Scenarzyści przewidują duży wątek z ich udziałem w sezonie jesiennym. A z Budzyńskim i jego rodziną Martę będą łączyły poprawne, wręcz przyjacielskie stosunki.