"M jak miłość": Marta poznaje prawdę o chorobie Andrzeja!
Po spotkaniu z mężem - którego "przyłapała" z Sonią - Marta ucieka do Grabiny. I nie chce słuchać żadnych tłumaczeń. Czy dojdzie do kolejnego rozwodu? Zapraszamy na 1139. odcinek "M jak miłość", a w nim...
Gdy Wojciechowska przyjeżdża do kancelarii - do pracy - Andrzej od razu próbuje z nią porozmawiać.
- Nawet nie pozwoliłaś mi się wytłumaczyć... Wyjaśnić, co się stało...
Jednak Marta ostro mu przerywa:
- Błagam, nie każ mi tego słuchać!
A po chwili rzuca, pełna goryczy:
- Mówisz, że nic cię z tą kobietą nie łączy, ale jeśli tak jest... to dlaczego się z nią spotykasz? Spędzasz z nią noc, potem jeszcze gdzieś z nią wyjeżdżasz... Dlaczego? Bo tego nie potrafisz mi wyjaśnić! A może po prostu to, co jest między nami, już ci nie wystarcza? Boże, Andrzej, nie można nikogo zmusić do uczucia... I jeśli przekreślasz te wszystkie wspólne lata, zaufanie, miłość, to co ja mogę zrobić? Pytanie... jak mam ci dalej ufać. I najważniejsze: czy chcę?
Budzyński jest bezradny. Tymczasem Marta wraca w końcu do domu, a tam... czeka na nią Sonia! Gotowa na wszystko, by pomóc przyjacielowi.
- Nie może pani teraz zostawić Andrzeja!
- Proszę wyjść!
- Już, ale najpierw to powiem... Andrzej nigdy nie zrobił niczego przeciwko pani. Jest pani jedyną kobietą, którą kocha. I nawet teraz, kiedy nie wiadomo, co z nim będzie dalej...
Sonia urywa i spogląda z napięciem na rywalkę... A sekundę później rzuca cicho:
- Pani nie wie, że Andrzej jest chory, prawda?
Jaki będzie finał? Emisja 1139. odcinka już we wtorek - zobacz koniecznie!