"M jak miłość": Marta nakryje Andrzeja w objęciach Soni!
W nadchodzącym tygodniu w "M jak miłość" czeka nas kolejne spotkanie z Andrzejem, Martą oraz Sonią. Jaką cenę zapłaci Budzyński za przyjaźń z piękną tłumaczką?
Andrzej - po tym, jak Sonia opowiedziała mu o swoich problemach w pracy - od razu spróbuje jej pomóc. Przez całą noc będzie szukać informacji, studiować dokumenty. Następnego dnia zabierze dziewczynę na romantyczną wycieczkę - nad Zalew Zegrzyński.
- Dlaczego tutaj jesteśmy?
- Lubię to miejsce...
- Nie o to pytam.
- Powiedzmy, że... nie chciałem być dzisiaj sam.
Po spacerze oboje zajrzą do lokalnej restauracji. A Budzyński pośle Soni badawcze spojrzenie.
- Mogę cię o coś zapytać? Ale uprzedzam, to osobiste pytanie... Jest już ktoś w twoim życiu? Jakiś mężczyzna?
- Tylko jeden. Przecież wiesz... Ciągle nie mogę w to uwierzyć, że zakochałam się jak nastolatka. W kimś... z kim nie mam szans być.
- Kiedyś powiedziałeś, że gdybyśmy się spotkali kilka lat wcześniej, w innych okolicznościach...
- Nie miałbym żadnych skrupułów. Raczej nie skończyłoby się na spaniu na sofie...
- Cóż... wobec tego żałuję, że nie spotkaliśmy się właśnie wtedy. Może dziś nie byłabym... taka przegrana i samotna. Myślisz, że gdybyśmy się ze sobą przespali... to byłoby prościej? Łatwiej?
- Kto wie, może?
Dalszą rozmowę przerwie jednak telefon z Grabiny - od Marty.
- Cześć... Co u ciebie słychać, jak ci idzie praca? (...) Trochę się już za tobą stęskniłyśmy... Szkoda, że jednak nie pojechałeś z nami...
- Przepraszam, jestem zajęty, potem się zdzwonimy, dobrze? - Andrzej, zmieszany, szybko przerwie połączenie.
Jego żona od razu zacznie się niepokoić.
- Martwię się o Andrzeja... Ostatnio za dużo pracuje, źle wygląda, schudł. Przed chwilą z nim rozmawiałam i miał taki dziwny głos...
- Jak masz się martwić... to może lepiej jedź do niego? - Lucjan pośle córce ciepły uśmiech.
Po chwili da Marcie szczerą, małżeńską radę: - Mężczyznę, nawet dorosłego, trzeba czasem przypilnować. Zatroszczyć się o niego, za rękę potrzymać... Kto to zrobi, jak nie ty?
Tymczasem Andrzej wróci w końcu do domu... i wieczorem znów spotka się z Sonią.
Oboje na nowo się do siebie zbliżą... Wtedy w drzwiach stanie Marta! Wojciechowska, idąc za radą ojca, wróci z Grabiny dzień wcześniej, niż planowała. A Budzyński na widok żony wpadnie w panikę.
- Marta... Wiem, że wszyscy tak mówią, ale to naprawdę nie tak, jak myślisz...