"M jak miłość": Marta Juras znów jest zakochana!
Marta Juras, czyli Eryka z "M jak miłość", która rok temu musiała pogodzić się z faktem, że ojciec jej synka odszedł do innej kobiety, dziś znowu jest szczęśliwa. Niedawno zamieszkała z nowym ukochanym...
Choć Mikołaj Roznerski, czyli Marcin Chodakowski z "M jak miłość", z którym Marta Juras związana była przez prawie 6 lat, chętnie opiekuje się ich 4-letnim synkiem, to na nią - po rozstaniu z Mikołajem - spadło najwięcej obowiązków związanych z wychowywaniem Antosia. Marta i Mikołaj ustalili, że na zmianę opiekować się będą synem, kiedy ich marzenie, by razem iść przez życie, okazało się niemożliwe do spełnienia.
Aktorska para rozstała się w zgodzie. Mikołaj Roznerski związał się z Olgą Bołądź, czyli doktor Anną Bogną Zaniewską z "Lekarzy", Marta Juras wiodła przez kilka ostatnich miesięcy życie samotnej mamy. Jak informuje jeden z tygodników, od niedawna miejsce w sercu aktorki jest już jednak zajęte.
Paparazzi uwiecznili na zdjęciach moment przeprowadzki Marty do bloku, w którym mieszka jej nowy ukochany. W pakowaniu wypełnionych osobistymi rzeczami kartonów do bagażnika samochodu aktorki pomagał jej... Mikołaj Roznerski!
Marta Juras wierzy, że rozpoczynający się właśnie nowy rozdział jej życia, okaże się bardzo szczęśliwy, a mężczyzna, z którym się związała, będzie nie tylko czułym partnerem dającym jej miłość i poczucie bezpieczeństwa, ale także wspaniałym... kumplem jej synka. Wie, że nikt nie musi zastępować Antosiowi taty, bo Mikołaj Roznerski przecież wciąż świetnie sprawdza się w tej roli, ale chciałaby, aby syn polubił jej nowego ukochanego.
Podobno serialowy Marcin Chodakowski z "M jak miłość" jest bardzo zadowolony, że Marta spotkała na swej drodze mężczyznę, który sprawił, że znów jest szczęśliwa i zakochana. Jak podaje "Życie na Gorąco", rok temu, gdy zdecydowali się na rozstanie, obiecali sobie, że dla dobra Antosia wciąż będą spotykać się i pomagać nawzajem w codziennych obowiązkach. Pomoc, jaką Mikołaj wsparł Martę przy jej przeprowadzce, jest najlepszym dowodem, że nie była to obietnica bez pokrycia...