"M jak miłość": Maria i Artur zaczną wszystko od początku u boku nowych partnerów!
Choć widzowie liczyli na to, że związek Rogowskich uda się scementować, wkrótce Maria (Małgorzata Pieńkowska) pozna bogatego biznesmena Kamila Starskiego (Radosław Krzyżowski), a jej były mąż Artur (Robert Moskwa) zacznie się spotykać z dużo młodszą dziewczyną (Urszula Zawadzka)...
Marysia podejmie pracę u biznesmena, który niedawno zamieszkał w luksusowej rezydencji w Grabinie, ale zanim spotka się ze Starskim, będzie musiała wysłuchać, co na jego temat ma do powiedzenia Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska).
- Już wcześniej dwie pielęgniarki wyrzucił! - usłyszy od Zofii.
Także prawniczka bogacza, Janiszewska (Katarzyna Jamróz), uprzedzi ją, by nie liczyła na zbytnią wylewność Kamila.
- Nie jest towarzyski, ale jakoś sobie pani z tym poradzi - powie jej Nina, wyjaśniając, na czym mają polegać jej obowiązki.
Po pierwszym spotkaniu ze Starskim, w 1323. odcinku, Maria będzie przekonana, że jej pracodawca jest dokładnie tak odpychający, jak wynika to z krążących o nim plotek. Dopiero gdy Janiszewska przekaże jej, że Kamil bardzo ją chwalił i jest zadowolony z jej pracy, spojrzy na niego łaskawszym okiem. Przystojny pięćdziesięciolatek przykuty do wózka inwalidzkiego okaże się przy bliższym poznaniu dowcipnym mężczyzną, który świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że ludzie go nie lubią.
- Czasem słyszę, że mam paskudny charakter - powie Rogowskiej i wda się z nią w miłą pogawędkę.
Marysia wywnioskuje z rozmowy z Kamilem, że ten doskonale zna okolice, w których ona się wychowała i spędziła młodość. Zapyta biznesmena, dlaczego zamieszkał w Grabinie.
- Zdecydowały o tym względy sentymentalne - stwierdzi Starski i szybko zmieni temat. Gdy zostanie sam, zadzwoni do Janiszewskiej z prośbą, by pod żadnym pozorem nie zdradziła Marii planów, jakie ma wobec... Grabiny.
Tymczasem Basia (Maja Wudkiewicz) - poproszona przez Marię o wyjaśnienie, skąd ma nową bransoletkę - wyzna matce, że dostała ją od znajomej Artura.
- Nie mówiłam ci, bo nie chciałam, żeby było ci przykro - powie dziewczynka, gdy wyjdzie na jaw, że jej ojciec spotyka się ze śliczną, sporo od niego młodszą Kamilą Milewską. Maria od razu domyśli się, że - skoro Artur przedstawił Kamilę ich córce - musi być dla jej byłego męża kimś naprawdę ważnym. Pomyśli, że skoro ona właśnie zaczyna wszystko od początku - ma nową pracę i poznała interesującego mężczyznę - jej były mąż też ma do tego prawo. Poczuje jednak lekkie ukłucie zazdrości...
Czy to oznacza definitywny brak szans na powrót Marii do Artura?