M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Marek grozi chłopakowi córki

Ula wciąż spotyka się z Bartkiem i zaniedbuje przez chłopaka naukę. A Gruszyńska coraz bardziej się niepokoi, bo matura już za kilka tygodni.


W końcu, zdesperowana, Anna przyjeżdża do Grabiny i o wszystkim opowiada Markowi: - Nie chcę, żeby to wyglądało na donos... Ja tylko chcę cię poprosić o pomoc... i wsparcie. Dla mnie i dla Uli. Nie uczy się, wagaruje, zajęta nową miłością, nowym chłopakiem i jest odporna na wszystkie moje argumenty i prośby!

Mostowiak nie kryje zaskoczenia:  - Nowy chłopak? A Jacek?

- A kto to jest Jacek? Było, minęło!

- Umarł król, niech żyje król?

- Teraz: Bartek. Nawet fajny. Jest zdystansowany, zbuntowany, ale to inteligentny i sympatyczny chłopak. Pewnie go kojarzysz, bo jest stąd, z Grabiny... I znów... kolejna niezręczność. Ula poprosiła mnie, żebym ci o tym nie mówiła... Znasz go może? - Gruszyńska posyła Markowi badawcze spojrzenie... A ojciec Uli blednie:

- Bartek, mówisz? Sztaba?

- Chyba tak, a co?

- Tak, znam go. Niestety!

Marek od razu wybucha złością i tego samego dnia jedzie do sklepu, by ostro z chłopakiem porozmawiać.

Reklama

Z początku Bartek broni się i wszystkiemu zaprzecza: - Rozmawialiśmy raz czy dwa... znamy się ze szkoły, to wszystko!

- Czyżby?

- Nie wiem, o co panu chodzi? Pogadać z dziewczyną nie można czy co?

Ale Mostowiak stawia sprawę jasno: - Pogadać z dziewczyną? Owszem można. Ale nie z moją córką! I na wszelki wypadek powiem ci to jeszcze raz, bardzo wyraźnie... Trzymaj się od Uli z daleka!

To scena, którą zobaczymy już we wtorek, w 1072. odcinku "M jak miłość". Jaki będzie finał?

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy