"M jak miłość": Marcjanna Lelek już nigdy nie wróci jako Natalka? Ucięła spekulacje
Marcjanna Lelek po raz ostatni w postać Natalki w "M jak miłość" wcieliła się w 2020 roku. Od tamtej pory fani spekulują, czy jej bohaterka powróci jeszcze do serialu. Aktorka ucięła wszelkie plotki, uderzając w TVP. "(...) będę wyczekiwać na moment, kiedy moje nazwisko będzie kojarzyć się z mądrymi i czułymi filmami i walką o równość, a nie homofobiczną telewizją" - napisała.
Marcjanna Lelek urodziła się 25 lutego 1995 roku i prawie całe dzieciństwo spędziła na planie ulubionego serialu Polaków. Lelek miała niespełna 10 lat, gdy po raz pierwszy zjawiła się na planie "M jak miłość", by wcielić się w Natalkę - adoptowaną córkę Marka i Hanki. Telewidzowie poznali ją w 213. odcinku serialu.
Po latach aktorka wyznała w jednym z wywiadów, że tak naprawdę nigdy nie lubiła bohaterki, w którą się wciela. "Ona jest po prostu bardzo nudną postacią" - stwierdziła. W 2018 roku zagrała gościnnie w trzech, a w 2019 roku w pięciu odcinkach serialu.
Widzowie "Emki" śledzili jej losy przez długi czas, jednak finalnie w 2020 roku Marcjanna Lelek postanowiła zrobić sobie dłuższą przerwę w serialu, skupiając się na nauce w łódzkiej Szkole Filmowej. Jej postać wraz z córeczką wyjechała z Polski.
W zeszłym roku Marcjanna Lelek ogłosiła, że jest w związku z kobietą. Twierdzi, że jeżeli się kogoś kocha, to płeć tego kogoś nie ma żadnego znaczenia. "Na ile się orientuję, jestem panseksualna i mogłabym się zakochać w każdym człowieku, z którym chciałabym być" - powiedziała magazynowi "Replika".
W ostatnich dniach aktorka zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym odniosła się do powrotu do "M jak miłość" oraz gorzko wypowiedziała się o TVP.
"A więc minęło kilka lat, a wciąż regularnie dostaję wiadomości z pytaniem: Marcjanna, kiedy wrócisz do M jak miłość? Słuchajcie: nigdy" - zaczęła wpis.
Lelek podkreśliła, że obecnie skupia się na studiowaniu reżyserii w Szkole Filmowej w Łodzi. Nie wyklucza, że postać Natalki wróci do serialu, lecz jeśli tak będzie, to nie ona ją zagra.
"Właśnie kończę trzeci rok reżyserii w Łodzi i dobrze mi tu, więc jeśli będzie halo, że Natalka wraca, to nie będę to ja, będzie to inna aktorka, która tę rolę dostanie, a ja tutaj, po tej stronie kamery, po której zawsze chciałam stać, będę wyczekiwać na moment, kiedy moje nazwisko będzie kojarzyć się z mądrymi i czułymi filmami i walką o równość, a nie homofobiczną telewizją" - czytamy.
Czytaj więcej: Gwiazdy „M jak miłość”, „Barw Szczęścia”: Szczerze o swojej orientacji