"M jak miłość": Marcjanna Lelek jest głodna świata
Marcjanna Lelek, którą po wakacjach znów oglądać będziemy jako Natalkę w "M jak miłość", jest wielką fanką podróży. Na swoim koncie ma m.in. samotną wyprawę do Ameryki Południowej, którą przemierzyła wzdłuż i wszerz. Jak pogodzi swoją pasję ze zdjęciami na planie?
Marcjanna Lelek nie kryje, że kiedy tylko ma przerwę w pracy, wyrusza w nieznane.
- Podróże to moja największa pasja - mówi.
Dwa lata temu postanowiła wybrać się w samotną podróż do Ameryki Południowej. O tym, by zobaczyć Peru, Chile, Argentynę i Boliwię, marzyła od dawna. Nie przypuszczała jednak, że wyprawa okaże się przełomowym momentem w jej życiu. W ciągu dwóch miesięcy przemierzyła prawie siedem tysięcy kilometrów i - jak wspomina - nauczyła się, jak tanio zwiedzać nieznane zakątki świata.
- Do Ameryki Południowej pojechałam w ciemno. Spakowałam plecak, a w nim najpotrzebniejsze rzeczy... I poleciałam! - mówi.
Marcjanna przyznaje, że przeżyła podczas swej wyprawy wiele mrożących krew w żyłach przygód i musiała kilka razy walczyć o... przetrwanie.
- Miałam spory problem z aklimatyzacją na dużych wysokościach, nie spodziewałam się, że to działa aż tak mocno. Cierpiałam na chorobę wysokościową. Również pogoda była trudna, bo zaskakiwała albo mrozem, albo upałem, przez co cały czas byłam przeziębiona - opowiadała w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
Odtwórczyni roli Natalki z "M jak miłość" twierdzi, że wyruszyła na dwumiesięczną wyprawę, by poznać samą siebie i udowodnić wszystkim, którzy nie wierzyli, iż uda się jej samotnie przemierzyć Amerykę Południową, że nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Wcześniej zwiedziła już niemal całą Europę, ale kiedy pewnego dnia koleżanka pokazała jej zdjęcie zrobione na pustyni soli w Boliwii, uznała, że po prostu musi tam polecieć.
- Pewnego dnia dotarło do mnie, że nie tylko mi wolno, ale że powinnam podróżować po świecie. Świat podszepnął mi: "ruszaj" - wspomina.
Marcjanna Lelek relacjonowała swą wyprawę do Ameryki Południowej na blogu oraz na Facebooku i Instagramie. Teraz zapowiada koleją daleką podróż...
- Jestem głodna świata - mówi, ale na razie nie chce zdradzić, dokąd tym razem chciałaby się wybrać.
Jak pogodzi pasję ze zdjęciami w "M jak miłość"?
Przypomnijmy, że po raz ostatni przed wakacyjną przerwą 23-letnia aktorka wystąpiła w 1368. odcinku "Emki". Grana przez nią Natalka, adoptowana córka Marka Mostowiaka (Kacper Kuszewski), wyjechała wraz z rodziną w Bieszczady. Miało to ścisły związek z tym, że wcielający się w postać jej męża Piotr Nerlewski zrezygnował z pracy w serialu.
Jesienią Natalka zrobi wszystkim niespodziankę i bez zapowiedzi pojawi się w siedlisku w Grabinie. Dla rodziny to będzie szok.
- Boże, ale ona urosła! - powie na widok siostrzenicy Ula (Iga Krefft). I doda: - Tak się cieszę, że przyjechałyście! Ale trzeba było dać znać. Dlaczego nas nie uprzedziłaś?
- Franka wezwali nagle do Warszawy, a my się zabrałyśmy przy okazji. Wiesz, jak to jest w jego pracy - powie Natalka.
Nie obejdzie się bez szczerej rozmowy sióstr na temat zmian w życiu uczuciowym Uli.
- No dobra, mów - zacznie gospodyni siedliska.
- Ale co mam powiedzieć? - zapyta Natalka.
- Że źle zrobiłam, złamałam Jankowi (Tomáš Kollárik) serce... - stwierdzi Ula.
- No, złamałaś. Kawał zołzy z ciebie. Ale to nie twoja wina. Jak się człowiek zakocha, to nie ma mocnych - odpowie Zarzycka.
- Dzięki - cicho westchnie Ula. I doda: - Fatalnie czuję się z tym, że Janek wciąż nie może się pozbierać. Ula przedstawi Natalce nową miłość, czyli Bartka (Arkadiusz Smoleński).
Zarzycka spotka się też z Jankiem. Czy wróci na stałe do Grabiny i serialu?
Na zdjęciach z "M jak miłość" dodawanych przez ekipę na oficjalnym profilu na Instagramie trudno szukać Marcjanny Lelek. Również artykuły wieszczące powrót jej postaci zatytułowane są zwykle "Odwiedziny w Grabinie", "Wizyta w domu", a nie "Powrót na stałe".
Może to oznaczać, że Natalka Zarzycka wystąpi tylko w kliku odcinkach i znów wyjedzie w Bieszczady. O tym przekonamy się jednak dopiero jesienią.