"M jak miłość": Marcin w szoku! Nową posadę załatwiła mu matka?
Marcin (Mikołaj Roznerski) przypadkiem dowie się, że jego matka umawia się z jego nowym szefem! Chodakowski zarzuci Aleksandrze (Małgorzata Pieczyńska), że ingeruje w jego życie. - Już wiem, skąd ta moja nagła ścieżka kariery - zakpi.
W 1473. odcinku "M jak miłość" (emisja we wtorek 26 listopada o godzinie 20.55 w TVP2) Marcin wyzna prezesowi Krajewskiemu (Grzegorz Wons), że świetnie mu się pracuje w jego firmie. - Garnitur coraz mniej mnie uwiera - zażartuje.
Szef niespodziewanie poprosi Marcina, by pilnie sprawdził specyfikację materiałów, którą prawnicy przygotowali jako załącznik do umowy z nowym kontrahentem.
Krajewski będzie bardzo zadowolony, gdy Chodakowski odkryje błąd, mogący kosztować go fortunę!
Jeszcze tego samego dnia Marcin wpadnie na chwilę do bistro Kingi (Katarzyna Cichopek) i spotka tam Aleksandrę z... Krajewskim! Widok matki i szefa zachowujących się tak, jakby łączyło ich coś znacznie poważniejszego niż tylko znajomość, da mu wiele do myślenia.
- Pan jest szefem Marcina? - zapyta Chodakowska, gdy domyśli się, co wspólnego ma jej syn z mężczyzną, z którym się umówiła na randkę.
- Życie jest pełne niespodzianek - uśmiechnie się Krajewski.
Kiedy Marcin i Aleksandra na chwilę zostaną sami przy stoliku, Chodakowski zarzuci matce, że wtrąca się do jego życia. Wyraźnie da jej do zrozumienia, że myśli, iż załatwiła mu pracę!
- Myślisz, że miałam z tym coś wspólnego? Ależ ja o niczym nie wiedziałam - usłyszy.
Wkrótce potem Chodakowska zapyta Krajewskiego, czy zatrudnił Marcina, bo wiedział, że jest jej synem i chciał się jej przypodobać.
- To absurd! Proszę mi wierzyć, że dla mnie liczą się tylko kompetencje. Nigdy nie zatrudniłem i nie zatrudnię nikogo po znajomości - stwierdzi mężczyzna stanowczo.
- Nawet, gdyby był spokrewniony z rodziną królewską - doda.
Aleksandra stwierdzi, że - skoro Marcin pracuje u niego - nie powinna się z nim spotykać.
- Ja zawsze stawiałem pracę na pierwszym miejscu. A w tej chwili nie chcę odkładać swojego życia na później. Bo nie wiem, czy w ogóle jakieś później jest mi pisane - westchnie Krajewski.
- To pani decyzja, ale naprawdę bardzo bym żałował, gdyby to było nasze ostatnie spotkanie - szepnie.
Czy Aleksandra zdecyduje się na związek z szefem Marcina? Czy zrezygnuje z miłości, myśląc, że może przez nią stracić syna?