"M jak miłość": Marcin przyłapie Izę na kłamstwie! To koniec ich małżeństwa?
Iza (Adriana Kalska) okłamie Marcina (Mikołaj Roznerski), że wróciła do niej trauma związana ze Skalskim (Tomasz Ciachorowski). O swój fatalny stan psychiczny obwini ciotkę Artura (Agata Rzeszewska), która rzekomo zrobiła jej awanturę podczas przypadkowego spotkania w Krakowie.
W 1571. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja we wtorek 2 marca o godz. 20.55 w TVP1) Szymek (Staś Szczypiński) zdradzi tacie, że Iza w nocy płakała. Chodakowski jeszcze bardziej zacznie się niepokoić o żonę, a ona nie powie, co ją gnębi. Spanikowana zadzwoni po radę do Anety (Ilona Janyst). Marcin wpadnie na ten sam pomysł i pojedzie do kliniki, by porozmawiać z bratową. Wprost zapyta ją, czy wie coś o problemach jego żony, ale ona oczywiście zaprzeczy.
Gdy Chodakowski po raz kolejny spróbuje dowiedzieć się, co wydarzyło się w Krakowie, Iza dopuści się kłamstwa.
- W Krakowie spotkałam przypadkiem ciocię Artura. To nie była miła rozmowa... Oskarżyła mnie, że zniszczyłam Arturowi życie... Że przeze mnie nie może mu nawet świeczki na grobie zapalić, bo nie wie, gdzie jest pochowany... To było koszmarne. Cała trauma... to wszystko do mnie wróciło... - wymyśli na poczekaniu Chodakowska. - Przepraszam, że od razu ci nie powiedziałam...
Początkowo Marcin uwierzy w jej bajeczkę, ale w pewnym momencie odezwie się w nim krew detektywa. Postanowi sprawdzić słowa Izy u źródła, czyli u seniorki Skalskiej.
- Kiedy ostatni raz widziałam Izę? Zdaje się, w sądzie... Tak, to było na ogłoszeniu wyroku... - przypomni sobie ciotka Artura.
- A później?
- Zamknęłam tę bolesną sprawę, nie chcę już do tego wracać... Artur był bardzo chory, wyrządził tyle zła... Ale nie można tego ciągle rozpamiętywać. - - Przepraszam, ale czy nie spotkała pani Izy mniej więcej dwa tygodnie temu w Krakowie? Przypadkowe spotkanie na ulicy? - dopyta jeszcze Marcin.
- W Krakowie? W Krakowie nie byłam od lat... - usłyszy w odpowiedzi.
Jak Chodakowski zareaguje na kłamstwo żony?