"M jak miłość": Małgorzata Kożuchowska o śmierci Hanki w kartonach
Małgorzata Kożuchowska i Ilona Łepkowska po latach przerwy znowu spotkały się na planie. W piątek do kin wejdzie ich wspólny film "Zołza". Niedawno aktorka i scenarzystka udzieliły wspólnego wywiadu, w którym opowiedziały m.in. o niesławnej scenie śmierci Hanki z "M jak miłość". Czy scena wypadku samochodowego miała wyglądać inaczej?
"M jak miłość" to serial, który podbił serca publiczności. Obecnie widzowie mogą śledzić nowy sezon, a premierowe odcinki są emitowane w poniedziałki i we wtorki o godz. 20:55 w TVP 2. Przez długi czas w obsadzie znajdowała się Małgorzata Kożuchowska, która w latach: 2000-2011 wcielała się w rolę Hanny Mostowiak: ukochanej Marka (Kacper Kuszewski). Po ponad dekadzie aktorka postanowiła jednak odejść z produkcji, a o ostatnich scenach z jej udziałem mówi się do dziś.
Hanka Mostowiak zmarła bowiem w wyniku pęknięcia tętniaka mózgu po wypadku samochodowym. Scena, w której bohaterka grana przez Kożuchowską uderza samochodem w stertę kartonów, wciąż jest wspominana nie tylko przez fanów "Emki". Teraz, w jednym z najnowszych wywiadów, Małgorzata Kożuchowska i scenarzystka Ilona Łepkowska raz jeszcze powróciły do momentu odejścia aktorki z "Mjm".
W rozmowie z portalem "Plejada" Małgorzata Kożuchowska przyznała, iż nie spodziewała się takiego rozgłosu po swoim odejściu z serialu. Dodatkowo była wręcz przekonana, że wspomniana wcześniej scena będzie przedstawiona zupełnie inaczej.
"Na planie dowiedziałam się od rekwizytorów, że nie możemy sobie pozwolić na to, żeby coś stało się z autem, bo nie mamy drugiego (...). Ktoś wpadł na pomysł, żeby na poboczu ustawić kartony. Pamiętam, że od razu zapytałam, czy na pewno nie będzie ich widać na ekranie. Reżyser powiedział, że oczywiste jest to, że nie - przecież jak aktor upada na materac w trakcie kręcenia sceny bójki, to potem w filmie czy serialu tego nie widać i leży po prostu na ziemi. A więc do momentu emisji tego odcinka byłam pewna, że nikt z widzów tych kartonów nie zobaczy".
Także Ilona Łepkowska, która przez długi czas była związana z "M jak miłość", w swojej wypowiedzi nie kryła zdziwienia: "Zrobiono zupełnie inaczej, niż radziłam. Ten odcinek, w którym Hanka miała zginąć, był długo zapowiadany przez TVP, postanowiłam go więc obejrzeć, mimo że od dawna nie śledziłam już "M jak miłość". Pamiętam, że gdy zobaczyłam, to, co zobaczyłam, powiedziałam do męża: "O k***a! Ale skucha! Co oni zrobili?". Byłam w szoku".
A Wy, jak zareagowaliście na takie "pożegnanie" Hani Mostowiak w "M jak miłość"?