"M jak miłość": Magdalenie Walach stuknęła czterdziestka!
- Niczego w moim życiu bym nie zmieniła, gdybym miała przeżyć je jeszcze raz - mówi Magdalena Walach, czyli Agnieszka Olszewska z "M jak miłość", która w piątek 13 maja świętuje swe 40. urodziny.
- Każda szansa i rola, jaką dostałam, pozwoliła mi dalej się uczyć, doskonalić, rozwijać... Każda była mi potrzebna do tego, żeby znaleźć się akurat w tym miejscu, w którym jestem - powiedziała Magdalena Walach w jednym z odcinków programu "Kulisy serialu M jak miłość".
Świętująca właśnie swoje 40. urodziny Magdalena Walach twierdzi, że miała w życiu bardzo dużo szczęścia. Na to, by zostać aktorką, dała sobie tylko jedną szansę... W momencie, kiedy zdawała do krakowskiej szkoły teatralnej, o osiemnaście indeksów walczyło siedemset osób. Gdyby nie udało się jej zdać tych egzaminów, więcej - jak mówi - nigdy by nie próbowała.
Kiedy odtwórczyni roli Agnieszki Olszewskiej w "Emce" kończyła studia, miała tylko jedno marzenie - by jak najwięcej grać. Nigdy nie interesowało jej bycie gwiazdą, chodzenie na bankiety i pozowanie do zdjęć na czerwonych dywanach. Na to, aby dziś cieszyć się opinią jednej z najpopularniejszych polskich aktorek, ciężko pracowała przez kilkanaście lat. Wciąż jednak uważa, że najwspanialsze role ma jeszcze przed sobą!
Przełomową w jej karierze rolę - a czekała na nią aż 6 lat po ukończeniu szkoły teatralnej - okazała się rola w serialu "Pensjonat Pod Różą". Gdy dostała propozycję zagrania Iwy, bez wahania ją przyjęła.
- Trzeba podejmować wyzwania! Bo jeśli się tego nie zrobi, można do końca życia żałować, że ominęło nas coś fajnego - twierdzi.
Po "Pensjonacie Pod Różą" Magdalena Walach została wręcz zasypana ofertami kolejnych ról. Zagrała Martę Michalską w "Twarzą w twarz", Alicję Pawłowicz w "Tancerzach", Alex Najman w "Usta Usta", Ewę Szotkiewicz w "Prawie Agaty", podkomisarz Lucynę Szmidt w "Komisarzu Aleksie" i Agnieszkę Olszewską w "M jak miłość", w którą wciela się do dziś.
40. urodziny aktorka spędzi w towarzystwie dwóch przystojnych mężczyzn, których nazywa facetami swojego życia - męża Pawła Okraski i 10-letniego syna Piotra. Czego życzyć sobie będzie, zdmuchując świeczki na urodzinowym torcie? Twierdzi, że jako aktorka marzy o kolejnych wyzwaniach i ciekawych rolach, a jako kobieta - o tym, by wciąż mogła o sobie mówić, że jest kochana.
Asia wróci z Grabiny do Warszawy, spotka się z Agnieszką i zmusi Tomka, by wszyscy troje w końcu otwarcie porozmawiali.
- Chciałam, żebyśmy się spotkali we trójkę, bo uważam, że tylko jasne i uczciwe postawienie sprawy może nam pomóc wyjść z tego impasu - wyjaśni rzeczowo Joasia. - Postanowiłam tu wrócić, ale na moich zasadach. Nie zgadzam się na żadne kłamstwa, przemilczenia. Za dużo nas to kosztowało, za wysoką cenę wszyscy za to zapłaciliśmy... Dlatego od dziś - pełna jawność.
Potem jeszcze dojdzie do rozmowy między Agnieszką a Tomkiem.
- Joasia bardzo mi zaimponowała, nie pierwszy raz zresztą. Jest absolutnie wyjątkową osobą.
I już rozumiem, dlaczego wybrałeś właśnie ją. Sama na twoim miejscu tak bym zrobiła... - podsumuje Olszewska.