M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393044
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Lucjan w niebezpieczeństwie!

Do obsady dołączy za to Piotr Nerlewski - młody aktor znany m.in. z produkcji "Pierwsza miłość" oraz "Jack Strong". Wszystko zacznie się od... Lucjana. Senior rodu wybierze się na przechadzkę, źle oceni swoje siły - i zadzwoni w końcu do wnuczki.





- Natka? Mam dwie prośby... Po pierwsze: nie mów nic babci! A po drugie: poproś ojca o pomoc, bo widzisz... Głupia sprawa... Jestem w lesie, ale chyba bez waszej pomocy nie wrócę... Nogi odmówiły mi posłuszeństwa.

Natalka od razu wybiegnie z domu i przekaże złą nowinę Markowi.

- Tato, słuchaj, dziadek zaginął gdzieś w lesie...

- Co?!

- Zadzwonił do mnie, powiedział, że źle się czuje, a potem chyba komórka mu padła... Przeszłam przez brzozowy zagajnik i idę dalej, telefon mam przy sobie! Jestem na tym leśnym trakcie za Grabiną... A, i babci ani słowa, bo dziadek nam nie daruje!

Reklama

Nastolatka, zdenerwowana, cały czas będzie wypatrywać seniora... A gdy zauważy, że nadjeżdża leśnik, wybiegnie na ścieżkę, by go zatrzymać  i o mało nie wpadnie pod koła.

Kierowca będzie wściekły:

- Czy ty, dziewczyno, zwariowałaś?! Wyskakujesz mi nagle na drogę, prosto pod koła samochodu... A gdybym nie zahamował?! Co ci w ogóle do głowy strzeliło?! Przecież mogłem cię...

Natalka w końcu wybuchnie:

- Mój dziadek jest gdzieś w lesie! To starszy człowiek, potrzebuje pomocy! Nawet nie wiem, czy jest przytomny, rozumiesz?!

- Dlaczego od razu mi nie powiedziałaś?!

- Próbowałam, ale mnie zakrzyczałeś! Dziadek wyszedł z domu jakieś dwie godziny temu...

- Pokaż mi, skąd wyszedł... I wracaj do domu, ja się wszystkim zajmę!

Franek od razu sięgnie po mapę - i spróbuje pozbyć się "kłopotu" w kolorze blond. Jednak Natalka zaprotestuje:  

- A nigdy w życiu! Bez dziadka nie wracam!

Kwadrans później, dzięki pomocy leśnika, odnajdzie w końcu rodzinną "zgubę"...

- Dziadku!!! Boże, dziadku, jak dobrze...

- Tylko dwie godziny mnie nie było w domu, co się tak cieszysz?

Franek zaproponuje, by senior pojechał na badania do szpitala. Ale Lucjan machnie tylko ręką:

- Do mnie pan mówi, młody człowieku?

- Proszę pana, jest pan wyziębiony, wychłodzony... Zapalenie płuc murowane! A pan tu sobie żartuje...

- Bo mnie pan rozbawił! Szpital? Ja? I po co? Nawet nie zmarzłem za bardzo, bo ciepło się ubrałem...

- W takim razie... odwiozę pana do domu!

Gdy Mostowiak wróci w końcu do Grabiny, dostanie od rodziny niezłą burę.

- Jesteś gorszy niż Mateusz i Antek razem wzięci!  

Marek, szczęśliwy, że ojciec jest cały i zdrowy, pośle seniorowi szeroki uśmiech... I od razu zwróci się do leśniczego:

- Nie wiem, jak panu dziękować... (...) Zapraszam na herbatę! Chyba wszyscy strasznie zmarzli, co?

Lucjan dorzuci konspiracyjnym szeptem: - Tylko w domu: bez dramatycznych szczegółów! Bo mama mi żyć nie da... Ile to będzie gadania, że jak zwykle miała rację!

Franek zostanie w końcu u Mostowiaków na rodzinnej kolacji. A Mateusz z Antkiem od razu uznają go za bohatera.  

- To pan uratował naszego dziadka?!

Za to Barbara, słysząc jego nazwisko - Zarzycki - nagle się rozpromieni...  

- Dobrze znaliśmy pańskiego dziadka! Miał tak samo na imię, jak pan i też był leśnikiem... Bo Franciszek Zarzycki to pański dziadek, prawda?


- I jak tu nie wierzyć w zbiegi okoliczności? - Ewa pośle chłopakowi ciepły uśmiech. - Świat jest jednak mały...

Franek będzie odtąd u Mostowiaków częstym gościem! Młody leśnik bez trudu zdobędzie sympatię całej rodziny, a zwłaszcza dziewcząt - Natalki i Uli.

Siostry Mostowiak odkryją jednak, że Franek ukrywa romantyczną tajemnicę...  Jaką?



www.mjakmilosc.tvp.pl/
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy