"M jak miłość": Kto zawinił?
W kolejnym odcinku „M jak miłość” poznamy nową bohaterkę: Renatę Majewską (w tej roli: Anna Mtecka) - matkę dziewczynki, która wciąż atakuje Lenkę.
Kinga spotka Majewską w szkole... A gdy wspomni o konflikcie ich dzieci, matka Poli całą winę za bójki i kłótnie spróbuje zrzucić na Lenkę!
Zacznie wmawiać Zduńskiej, że mała ma problem z agresją.
- Chce pani powiedzieć, że... Lenka uderzyła pani córkę?
- Może nie uderzyła, ale popchnęła! I to tak niefortunnie, że Pola upadła, dość dotkliwie się potłukła...
W wersję Renaty nie uwierzy jednak ani Kinga, ani Piotrek - który zgłosi nawet problem wychowawczyni.
- W tym co się stało, nie ma winy Lenki... Ona się tylko broniła. Natomiast zachowanie Poli jest niedopuszczalne! Moja córka padła ofiarą paskudnego ataku i sama pani rozumie, że nie mogę tego tak zostawić!
Gdy sprawa zrobi się poważna, Majewska nagle zmieni ton.
- Faktycznie, wina w pewnym stopniu leży po stronie Poli...
W końcu, zdesperowana, opowie Zduńskiemu wzruszającą historię... Licząc na to, że Piotrek "zmięknie" i skargę wycofa.
- Trzy lata temu moja córka przeszła skomplikowaną operację, spędziła ponad rok w szpitalu, kolejny w sanatorium... Potem miała problemy w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, często spotykała się z odrzuceniem... I niestety, teraz tak to wszystko odreagowuje... To bardzo wrażliwe dziecko...
Agresja córki - i kłamstwa matki. Co kryje się za problemami, które ma Pola?