"M jak miłość": Kto się czubi...
Sonia co chwila wbija Robertowi jakąś „szpilę” - i robi wszystko, by chłopak ani przez chwilę nie pomyślał, że jest nim zainteresowana! A co naprawdę kryje się za jej zachowaniem?
W kolejny poniedziałek Wroński zrozumie w końcu, że... wpadł koleżance w oko.
I z łobuzerskim uśmiechem przysiądzie na jej biurku...
- Co ty się mnie tak czepiasz? Zaczynam myśleć, że ty... no wiesz, kto się lubi... i tak dalej...
Sonia w odpowiedzi rzuci tylko, ze "słodkim" uśmiechem: - Wolałabym gryźć piach!
Jednak to policjanta nie przekona.
- A ja, kotku, bym wolał...
Niestety, ciągu dalszego dziewczyna już nie usłyszy. Bo Janek, widząc zachowanie kolegów, straci w końcu cierpliwość - i z impetem rzuci na biurko Soni całą stertę akt.
- Może pomożesz mi z papierami, co? A ja skoczę po coś do jedzenia... Przynajmniej nie będę musiał słuchać waszego głupiego gadania!
Czy Sonia naprawdę ma do Roberta słabość? A jeśli tak... czy chłopak to wykorzysta?