"M jak miłość": Krupski ma zawał?
Andrzej czuje, że Krupski nie zostawi Łukasza w spokoju - i próbuje konflikt z biznesmenem załagodzić.
- Prawda jest taka, że z tej sprawy ani pana syn, ani mój nie wyszedł obronną ręką - Budzyński spogląda z napięciem na Krupskiego. - I właśnie na tym powinniśmy się skupić, żeby im pomóc, a nie na jakichś żałosnych rozgrywkach. Naprawdę nie szkoda panu na to czasu i energii?
Jednak mężczyzna wzrusza tylko ramionami:
- Przyszedł pan mnie tutaj pouczać? (...) Przepraszam, mam inne, ważniejsze sprawy...
- Jeszcze nie skończyłem.
- Ale ja skończyłem! Nie zamierzam dłużej wysłuchiwać pana mądrości życiowych! - Krupski szybko traci cierpliwość. - Pana syn studiuje, żyje, bawi się, a mój został dziś rano... pobity w więzieniu! I nie pozwalają mi się z nim nawet zobaczyć...
Biznesmen, wzburzony, chce jeszcze coś dodać, ale nagle urywa... I z grymasem bólu chwyta się za serce. A Budzyński blednie i od razu woła do kelnerki:
- Proszę wezwać pogotowie!
To scena, którą zobaczymy już w poniedziałek, 28 kwietnia, w 1059. odcinku "M jak miłość"... Jaki będzie finał? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!