M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Krętaczka wywoła wiele kontrowersji

Dagmara Bryzek od najmłodszych lat trenuje taniec towarzyski, ale jej największą pasją jest aktorstwo. Zadebiutowała przed kamerą na planie filmu „Pianista”, a niedawno dołączyła do obsady „M jak miłość”. W premierowych odcinkach serialu jej bohaterka Ola zdestabilizuje życie Ewy Mostowiak i wywoła wiele kontrowersji.

Miałaś wymarzony debiut przed kamerą. Pierwsze kroki aktorskie stawiałaś pod okiem Romana Polańskiego na planie filmu "Pianista"!

- Trudno mówić o aktorstwie, gdy ma się dwa lata (śmiech). Byłam malutka, niewiele pamiętam, ale mam zdjęcie z Romanem Polańskim, które jest dla mnie cenną pamiątką.

Jak trafiłaś na plan jego filmu?

- Inicjatywą wykazała się moja mama, która od lat jest związana ze środowiskiem artystycznym. Nie skończyła szkoły teatralnej, zajmuje się hobbystycznie aktorstwem; gra epizodyczne role w serialach i w teatrze. Od najmłodszych lat zachęcała mnie do chodzenia na castingi; tak znalazłam się na planie "Pianisty". Na pewnym etapie życia zbuntowałam się przeciwko aktorstwu - uważałam zdjęcia próbne za stratę czasu, bo były dla mnie dodatkowym obciążeniem. Od wczesnego dzieciństwa wiele godzin dziennie poświęcam na treningi taneczne. Dopiero gdy zaczęłam uczyć się w liceum o profilu teatralnym, zrozumiałam, że chcę zostać aktorką.
W tym roku, od razu po maturze, zdawałam do szkoły teatralnej, ale się do niej nie dostałam. Zdecydowałam się na studia na kierunku kulturoznawstwo w Uniwersytecie Warszawskim, na ciekawej specjalizacji - teatr w kulturze. W przyszłym roku zamierzam ponownie podejść do egzaminów do szkoły teatralnej. Będę przygotowana i planuję oczarować komisję (śmiech).

Reklama


W najbliższym czasie będziesz mogła uczyć się aktorstwa w praktyce na planie serialu "M jak miłość".

- Każdy dzień zdjęciowy to dla mnie bardzo cenna lekcja. Praca z Dominiką Kluźniak (serialowa Ewa - przyp. aut.), z którą mam najwięcej scen, to wielka przyjemność. Ona jest wspaniałą aktorką! Podpowiada mi i radzi, ale subtelnie - widać, że nie chce narzucać swojego sposobu grania. Niemniej każda jej uwaga jest dla mnie bardzo wartościowa. Mam wielkie szczęście, bo spotykam na swojej drodze fantastycznych artystów. Przez jakiś czas grałam w serialu z Waldemarem Obłozą. Miałam okazję pracować również na planie reklamy z Tomaszem Kotem, którego od zawsze podziwiam.

Co wydarzy się w twoim wątku w "M jak miłość" w odcinkach, które zostaną wyemitowane po przerwie wakacyjnej?

- Ewa (Dominika Kluźniak), zatroskana o los dziecka mojej bohaterki, zacznie jej pomagać. Będzie wspierała ją finansowo i doradzała, ale ta znajomość potoczy się w złym kierunku...

Co się stanie?

- Moja bohaterka będzie stwarzała pozory biednej, zagubionej dziewczyny, którą okoliczności zmusiły do porzucenia dziecka. Zacznie oszukiwać Ewę. Będzie jej wmawiać, że zrozumiała, iż popełniła błąd, obieca że zajmie się córeczką. Tymczasem pieniądze, które zacznie dostawać od Mostowiakowej, będzie przeznaczać na imprezy zakrapiane alkoholem i zabawę.

Sądzisz, że końcu się opamięta?

- Wydaje mi się, że Ola jest dobrą, ale zagubioną osobą. Urodziła dziecko w wieku siedemnastu lat i spanikowała. Jej mama wyjechała do Szwecji i zostawiła ją pod opieką babci, która nie ma na nią dużego wpływu. Moim zdaniem całe zło to ojciec dziecka mojej bohaterki, który będzie prowodyrem wielu incydentów. To on sprowadza Olę na złą drogę. W wielu scenach będzie ją podjudzał do tego, żeby wykorzystała Ewę i wyciągnęła od niej kolejne pieniądze.
Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Może Ola się zmieni i przejrzy na oczy? Nagrywaliśmy już sceny awantury, w której wszystkie manipulacje i krętactwa mojej bohaterki wyjdą na jaw. To może być początek jej przemiany.


Stawiasz tylko na aktorstwo, czy wciąż trenujesz taniec?

- Od wielu lat trenuję w klubie. Ten rok był dość ciężki, bo musiałam pogodzić taniec, naukę do matury, przygotowania do egzaminów i pracę na planie. Zamierzam skupić się na aktorstwie, ale dopóki nie dostanę się do szkoły teatralnej, będę rozwijała się także tanecznie, bo to moja druga wielka pasja. Dobrze układa mi się współpraca z moim  obecnym partnerem tanecznym. Jesteśmy w klasie tanecznej B, każdy ogólnopolski turniej, w którym braliśmy udział, kończymy na podium. Mam nadzieję, że w tym sezonie pojedziemy na Mistrzostwa Polski. Dotychczas skupialiśmy się na stylu standardowym, ale niedługo zaczniemy ćwiczyć tańce latynoamerykańskie - rumbę, sambę i cza-czę, które najbardziej lubię.

Masz czas na inne pasje?  

- Latem jest spokojnie, trenuję taniec dwie-trzy godziny dziennie. W roku szkolnym spędzam na parkiecie nawet osiem godzin, a na obozach cały dzień z przerwami na posiłki. Mimo to znajduję czas na inne pasje. Jestem zachwycona jogą, która, podobnie jak taniec, rozwija moją świadomość ciała, uczy skupienia i koncentracji. Interesuję się również zdrowym odżywaniem; od kilku lat nie jem mięsa. Dzięki odpowiednio skomponowanej diecie czuję się dużo lepiej i mam więcej chęci do działania!

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy