"M jak miłość": Kożuchowska zdradziła, że kartony były... wpadką!
We wtorek, 20 listopada Małgorzata Kożuchowska gościła w programie Kuby Wojewódzkiego. Zapytana przez prowadzącego o swoją słynną serialową śmierć w "M jak miłość" powiedziała, że kartony, w które wjechała jej bohaterka miały być wycięte z kadru!
Ponad 8 milionów widzów zasiadło 7 listopada 2011 roku przed telewizorami, by obejrzeć 862. odcinek "M jak miłość", w którym umrzeć miała Hanka Mostowiak. Jej śmierć to bez wątpienia jedno z najważniejszych serialowych wydarzeń ostatniego dziesięciolecia!
Nic więc dziwnego, że 8 lat później Małgorzata Kożuchowska wciąż jest pytana o kulisy tych scen. W programie "Kuba Wojewódzki" prowadzący próbował zakpić z aktorki w charakterystycznym dla siebie stylu:
"Jak ty wspominasz, ale tak bez jaj, tę scenę, której by się Spielberg nie powstydził, ta śmierć w kartonach? Takie nasze 'Szczęki'" - zapytał.
Gwiazda nie dała się jednak zbić z tropu i odpłaciła się ciętą ripostą:
"Jest obawa, że jak umrę, to zamiast porządnej płyty nagrobnej, ktoś postawi karton" - stwierdziła.
Czytaj dalej -->
Kożuchowska zdradziła też kulisy kręcenia kultowej już sceny. W TVP zwyczajnie brakowało funduszy, stąd uboga scenografia w postaci słynnych kartonów, w które wjechała Hanka (samochód prowadzony przez Kożuchowską miał pozostać nienaruszony).
"Nie było materacy, gąbek. Powinny być takie rzeczy. Były kartony, no bo jedyne, co mogli po prostu za friko tam wrzucić. Ja wtedy, pamiętam powiedziałam: "dobra, musimy to tak wykadrować, żeby tego nie było widać". A oni: 'nie no, Gośka, przecież wiadomo!'. Wyszło jak wyszło" - tłumaczyła.
Aktorkę wciąż dziwi zainteresowanie, jakie wśród fanów wzbudzają... kolejne rocznice śmierci Hanki Mostowiak:
"Co jednakowoż zaskakuje mnie, że co roku są tacy, którzy obchodzą rocznicę śmierci Hanki. Pojawiają się wtedy wpisy na moim Instagramie wpisy: 'Pani Małgosiu, czy pani pamięta, że dzisiaj ta rocznica śmierci Hanki?'. Odpowiadam: "Tak oczywiście, idę ze zniczem".
Przypomnijmy: Hanka Mostowiak nie zginęła w kartonach! Kobieta zmarła w wyniku pęknięcia tętniaka mózgu.
Kiedy pod koła prowadzonego przez Hankę samochodu o mały włos nie wtargnęła idąca poboczem dziewczynka, a auto w wyniku gwałtownego skrętu wpadło w stojące przy drodze kartonowe pudła, nic nie wskazywało na to, że niegroźny wypadek okaże się tragiczny w skutkach.
Roztrzęsiona Hanka zatrzymała się na poboczu i po chwili rozmowy z siostrą - choć na pozór nie miała żadnych urazów - zbladła, osunęła się na ziemię i straciła przytomność.
Przerażona Anna na sygnale zawiozła siostrę do szpitala, gdzie na oddziale intensywnej terapii lekarze podjęli próbę reanimacji nieprzytomnej Hanki... Niestety, nie udało się im jej uratować.