"M jak miłość": Komplikacje podczas operacji Janka...
W 1577. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja we wtorek 23 marca o godz. 20.55 w TVP2) wypadnie termin operacji Janka, którą przeprowadzi młody Chodakowski. To właśnie Olek - przypomnijmy - dał Morawskiemu nadzieję na to, że znów będzie mógł stanąć na nogi i nie spędzi reszty życia na wózku inwalidzkim.
Przed samą operacją chirurg poprosi policjanta o formalną zgodę na zabieg.
- Proszę przeczytać i podpisać - powie.
- Nie muszę czytać, panie doktorze. Wchodzę w to w ciemno... - stwierdzi Janek, ale zdenerwowana Sonia powstrzyma go.
- Janek, poczekaj... - rzuci policjantka.
- Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, czy jest coś, czego powinniśmy się obawiać? Coś może pójść nie tak? - zapyta Olka.
- Wiele rzeczy. To długi i skomplikowany zabieg... Może dojść do powikłań sercowo-naczyniowych. Istnieje też ryzyko porażenia przewodu pokarmowego - wyliczy rzeczowo chirurg.
Morawski - mimo świadomości wielkiego ryzyka - podpisze formalną zgodę na operację. Sonia oraz Weronika (Ewa Kasprzyk) dostaną pozwolenie, by zaczekać w szpitalu na jej wynik.
- Wszystko będzie dobrze... Janek, słyszysz? I pamiętaj, co mi obiecałeś! Drugi raz nie możesz mi wyciąć żadnego numeru! - w ramach pocieszenia rzuci spanikowana Krawczykówna.
Zdenerwowanie Soni i Weroniki będzie rosło z godziny na godzinę. Obie spędzą w szpitalu prawie cały dzień. W pewnym momencie dołączy do nich Rafał (Jakub Kucner), który przyniesie im kanapki.
- Ja tego nie wytrzymam... Ile to jeszcze będzie trwać?! - zapyta coraz bardziej wycieńczona czekaniem i niepokojem policjantka.
- Hej... Byłaś taka dzielna, a teraz, co? Chyba nie będziesz płakać? Sonia, dziewczyny nie płaczą... - spróbuje zażartować Stadnicki.
- Wiem... Przecież nie płaczę... - mimo woli Sonia uśmiechnie się delikatnie, wtulając się w przyjaciela.
W końcu otworzą się drzwi prowadzące na blok operacyjny. Z sali wybiegnie pielęgniarka Laura (Klaudia Kulinicz).
- I jak?... Już po wszystkim? - zapyta Sobańska.
Pielęgniarka przecząco pokręci głową. Sonia zechce coś powiedzieć, ale Laura ją uprzedzi.
- Nie teraz! Proszę czekać... - powie, po czym wyciągnie komórkę i wybierze numer.
- Potrzebna jest krew... Na cito! Zero Rh plus - rzuci do telefonu.
Czy Morawski przeżyje operację? A jeśli tak, to czy stanie na nogi?