"M jak miłość": Kochanie, jak długo mam na ciebie czekać?

Zdradzamy, że w 1521. odcinku sagi rodu Mostowiaków (emisja w poniedziałek 25 maja w TVP2) Basia (Gabriela Raczyńska) zechce ułożyć Pawłowi życie osobiste i zorganizuje mu wypad w góry z Karoliną, mamą swej koleżanki Laury (Laura Nowak).

Tyle że on postanowi wykręcić się od tego, bo Popławska okaże się zupełnie nie w jego typie.

Zduński wpadnie na pomysł, by udawać przed Karoliną, że od jakiegoś czasu jest w stałym związku z... Franką, która zgodzi się zostać jego dziewczyną na niby.

- Nie bój się, sprawa załatwiona - zapewni go Franciszka.

- Mam parę pomysłów, jak to rozegrać.

- Nie rozpędzaj się, wystarczy, jak przyjdziesz i będziesz - poprosi rozbawiony Paweł.

Gdy w jego mieszkaniu zjawi się Popławska, dowie się, że z wyjazdu w góry jednak nici.

- Co tym razem? - zapyta Karolina.

- Przyjechała moja kobieta - usłyszy w odpowiedzi.

- Twoja kobieta...? - zdziwi się matka Laury. - Myślałam, że...

Karolina nie zdąży dokończyć zdania, bo przerwie jej wołanie Franki zza drzwi pokoju:

- Kochanie, jak długo mam na ciebie czekać?

Popławska zrobi oczy jak spodki na widok młodej kobiety, zwłaszcza że Franka będzie naga, okręcona tylko ręcznikiem kąpielowym.

- Ojej, sorry! Nie wiedziałam, że masz gościa... - rzuci, podając Karolinie rękę.

- Franka... ups - doda, przytrzymując opadający ręcznik. - Jestem dziewczyną Pawła, to znaczy byłam... Trochę się ostatnio poprztykaliśmy. Nie, Pawełku, łobuzie? Co tak stoisz jak słup soli, zaproś panią dalej... Może kawy, herbaty, ja się zaraz ogarnę...

Dość powiedzieć, że wiarygodnie odegrany przez nią minispektakl przed Popławską skutecznie odstraszy kobietę zainteresowaną Zduńskim.
Chwilę później do jego mieszkania zapuka Maria (Małgorzata Pieńkowska). Wtedy ze zdumieniem odkryje, że jego mama już wcześniej poznała Frankę.