M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393236
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

​"M jak miłość": Katarzyna Cichopek odchodzi z "Emki"?

Kiedy kilka dni temu wyszło na jaw, że Katarzyna Cichopek przyjęła posadę prowadzącej program "Pytanie na śniadanie", fani "M jak miłość" byli niemal pewni, że lada moment... zniknie z serialu i poświęci się swej nowej roli. Co ona na to?

Katarzyna Cichopek miała 17 lat, gdy wiosną 2000 roku zgłosiła się na casting do roli Kingi w "M jak miłość" i... załamała się na widok kilkudziesięciu pretendentek do zagrania w serialu firmowanym nazwiskami Ilony Łepkowskiej i Tadeusza Lampki.

- Na castingu roiło się od dziewczyn, które wyglądały jak z agencji modelek - wspomina i twierdzi, że była pewna, iż odpadnie.

Okazało się jednak, że wykosiła całą konkurencję i kilka dni później po raz pierwszy stanęła przed kamerą. 

- 20 lat minęło jak jeden dzień... Nie wiem, kiedy to wszystko się wydarzyło. Na planie spędziłam większą część mojego życia - mówi dziś i dodaje, że nie przypuszczała, że jej przygoda z "Emką" potrwa dłużej niż kilka miesięcy.

Reklama

- Początkowo miałam zagrać tylko małą rólkę koleżanki Piotra Zduńskiego. Potem dochodziły kolejne sceny i... jeszcze kolejne. Mimo to za każdym razem, gdy kończyliśmy nagrania, żegnałam się z planem, bo nie miałam pewności, że na niego wrócę - wyznała w wywiadzie dla magazynu "Party".

Rola Kingi dała Katarzynie Cichopek nieprawdopodobną popularność i miała ogromny wpływ na jej życie. Przecież... gdyby nie grała w ukochanym serialu Polaków, nie dostałaby zaproszenia do udziału w "Tańcu z gwiazdami" i nie poznałaby Marcina Hakiela, który najpierw nauczył ją kroków walca, tanga i samby, a potem rozkochał w sobie i poślubił! 

- Nie wiadomo, jak potoczyłoby się moje życie, gdyby nie serial. Jestem wdzięczna za to, że mogę przez tyle lat być obecna w "M jak miłość" - twierdzi aktorka.  

Pod koniec sierpnia media obiegła wiadomość, że Katarzyna Cichopek dołączyła do grona prowadzących program "Pytanie na śniadanie". Zaraz potem pojawiły się spekulacje, że będzie musiała pożegnać się z "Emką", bo nie da rady pogodzić pracy z serialu z nowym zadaniem, które powierzyli jej szefowie TVP. Na reakcję Kasi nie trzeba było długo czekać!

- Łączenie pracy w serialu i w "Pytaniu na śniadanie" to dla mnie nie problem. To... przyjemność - powiedziała i zdementowała doniesienia, jakoby miała zamiar zrezygnować z roli Kingi.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy