"M jak miłość": Kasia Cichopek lubi święta?
Pytana o świąteczne zamieszanie odpowiada: "Wszystko ma swoje plusy i minusy". Co serialowa Kinga najbardziej ceni i lubi w świętach Bożego Narodzenia?
Czy lubi pani to całe zamieszanie z kulinarnymi przygotowaniami przedświątecznymi?
- Wszystko ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony bardzo lubię, bo lubię dobrze zjeść. Ale zdaję sobie też sprawę, ile te przygotowania kosztują moją mamę albo teściową, które co roku organizują święta. Podziwiam je za to, że tak bardzo się dla nas starają!
Jakie dania mięsne pojawiają się w pani rodzinie w czasie świąt?
- Moja mama robi pyszny pasztet, który bardzo lubimy, bo wiemy, co jemy. Drugiego dnia świąt zawsze jest na stole nadziewany indyk z bakaliami i sosem żurawinowym, a do tego sałatka z owoców egzotycznych.
A jakie jest pani ulubione świąteczne danie?
- Kapusta z grzybami. Uwielbiam grzyby, chociaż po nich czasami źle się czuję, ponieważ są ciężkostrawne.
Dwa lata temu dostała pani wyjątkowy prezent pod choinkę - córeczkę Helenkę...
- Tak, urodziła się tydzień przed świętami. Dostałam najpiękniejszy prezent, jaki mogłam sobie wymarzyć. Helenka była malutka, a ja byłam świeżo po porodzie, więc zostaliśmy w domu. Odwiedziliśmy tylko mojego brata i bratową, która była wtedy w dziewiątym miesiącu ciąży. Przyjechała też moja siostra cioteczna z synkiem.
Rzeczywiście niezwykłe święta!
- Tyle że w pewnym momencie wszystkie dzieci zaczęły płakać! (śmiech) A poza tym prezenty zostały położone pod choinką przed kolacją, więc nie mogliśmy zagonić naszych pociech do stołu, żeby zjadły coś ciepłego, bo myślały tylko o zabawkach. Wreszcie skapitulowaliśmy i daliśmy im te prezenty. To była wyjątkowa Wigilia, którą do dziś wspominamy ze śmiechem.