„M jak miłość”: Justyna zostanie uniewinniona i odzyska wolność!
Ostatecznie sąd uniewinni Górską (Olga Kalicka) od zarzutu zabójstwa i skaże nauczycielkę tylko na karę więzienia w zawieszeniu - za ucieczkę.
Zdradzamy, że w 1364. odcinku "Emki" (emisja 9 kwietnia w TVP2), czyli w dniu ogłoszenia wyroku w sprawie Justyny Kisielowa (Małgorzata Rożniatowska) wyzna Ewie (Dominika Kluźniak), że chce wspierać dziewczynę na rozprawie, bo sama też doświadczała w domu przemocy - ze strony ojca.
Do sądu postanowi pojechać także Mateusz (Krystian Domagała), na co Marek (Kacper Kuszewski) w pierwszej chwili się nie zgodzi.
Lecz po rozmowie z żoną zmieni zdanie i sam zawiezie syna do Warszawy.
W sądzie chłopakiem od razu interesuje się dziennikarz z "Głosu Gródka" (podobnie zresztą jak Kisielową).
Tymczasem Piotr (Marcin Mroczek) - jako obrońca - wygłosi mowę końcową, prosząc o łagodny wyrok. Ostatecznie sąd uniewinni Górską od zarzutu zabójstwa i skaże nauczycielkę tylko na karę więzienia w zawieszeniu - za ucieczkę.
Po rozprawie, gdy Justyna wyjdzie na wolność, Marek zgodzi się podrzucić ją do domu.
Przy okazji dziewczyna wyzna, że nie ma pracy, ale nie może wyjechać do miasta z powodu choroby swojej matki.
Kisielowa od razu zaproponuje jej etat w sklepie, co Mostowiakowi wyraźnie się nie spodoba.
W końcu Marek sam zlituje się nad matematyczką i zaoferuje jej pracę w przetwórni (do chwili, gdy jego sekretarka wróci z urlopu macierzyńskiego).
Ewie wyjaśni, że dzięki temu będzie miał Justynę na oku, kontrolując jej relację z Mateuszem.