"M jak miłość": Justyna na łowach
Podczas wspólnego dyżuru Natalii (Marcjanna Lelek) i Janka (Tomáš Kollárik) na posterunek wpłynie zgłoszenie o próbie włamania do domu Justyny Górskiej (Olga Kalicka).
Gdy policjanci pojadą na miejsce zdarzenia, Morawski od razu wyczuje napięcie między dziewczynami. A przy okazji wpadnie powabnej i zalotnej nauczycielce w oko.
Później matematyczka spróbuje spotkać się z nim kolejny raz, zgłaszając, że w jej ogrodzie kręci się ktoś obcy...
Jednak policjant nie da się wpuścić w maliny i spędzi ten wieczór na randce z Ulą (Iga Krefft).
Górska nie zrezygnuje bynajmniej z zalotów i uwodzenia cudzych chłopaków.
Gdy Franek (Piotr Nerlewski) zajrzy do szkoły w Lipnicy, Górska nie omieszka wykorzystać tej okazji.
Powita leśniczego ubrana jedynie w ręcznik - udając, że właśnie brała prysznic po meczu z udziałem nauczycieli, a dzieci zrobiły jej dowcip i zabrały klucze do szafki z ubraniami.
W tym samym odcinku Justyna odwiedzi Zarzycką (Jowita Budnik), by oddać jej pożyczone książki, a matka leśnika poradzi dziewczynie, by w końcu kogoś sobie znalazła...
I doprecyzuje, że nie powinien to być Franek...