M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392117
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Jubileusz Teresy Lipowskiej

W siedzibie TVP odbył się jubileusz Teresy Lipowskiej. Aktorka dokładnie pół wieku temu zagrała w pierwszym polskim serialu telewizyjnym "Barbara i Jan", a pierwszy raz na ekranie pojawiła się jako nastolatka w filmie "Pierwszy start" - 65 lat temu!



Przez te wszystkie lata kariera aktorska Lipowskiej ani na chwilę nie stanęła w miejscu. Poza etatami w Teatrze Nowym i w Teatrze Syrena, aktorka przez wiele lat była związana z Kabaretem Dudek i zagrała wiele kultowych ról w takich produkcjach jak: "Rzeczpospolita babska", "Noce i dnie", "Dom", "Stawiam na Tolka Banana", "Matki, żony i kochanki", "Tato", czy "Rodzina Połanieckich".

Największą popularność jednak przyniosła jej rola Barbary Mostowiak w serialu "M jak miłość", w którą wciela się już od 15 lat.

Reklama

- Jestem przeszczęśliwa, bo kobietom w moim wieku rzadko się zdarza, żeby po 65 latach pracy przed kamerą, zostać zaproszonym na taką piękną uroczystość. Pewnie wielu ludzi pomyśli, że wzruszam się, bo tak wypada, ale nie - gdy Telewizja zaproponowała mi zorganizowanie tego jubileuszu, byłam autentycznie wzruszona i nie wiedziałam, co powiedzieć. Moi zaproszeni koledzy złożyli mi cudowne życzenia i może trochę bezczelnie powiem, że wśród znanych mi aktorów, mam ponad 90% aprobaty i sympatii. A dla starej aktorki nie ma nic ważniejszego niż miły uśmiech i brak zawiści - przyznała Teresa Lipowska. 

Podczas wyjątkowego jubileuszu, transmitowanego przez TVP Seriale, aktorce towarzyszyli jej ekranowi partnerzy z wielu znanych produkcji. Pojawili się: Witold Pyrkosz, Małgorzata Pieńkowska, Marcin Mroczek, Kacper Kuszewski ("M jak miłość"), Irena Karel ("Rzeczpospolita babska") oraz Anna Nehrebecka ("Rodzina Połanieckich").

- Wspólnie z bratem mieliśmy 18 lat, gdy zaczęliśmy grać w "M jak miłość" i nigdy nawet nie marzyliśmy o tym, żeby zostać aktorami. Pierwszego dnia zdjęciowego byliśmy bardzo spięci i zdenerwowani i to właśnie pani Teresa rozładowała to napięcie i od razu wzięła nas pod swoje skrzydła. To nasz dobry anioł w tym serialu i do dziś jestem jej wdzięczny za wszystko, co dla nas zrobiła i za to, że jest dla nas wielką inspiracją - przyznał Marcin Mroczek.

- Przeczytałam kiedyś w Wikipedii, że przełomowym momentem w moim życiu zawodowym była rola w albańskim filmie u boku Teresy Lipowskiej (śmiech). Sprostuję, że nigdy nie spotkałyśmy się na takim planie, ale wierzę, że jeszcze wszystko przed nami - z uśmiechem dodała Anna Nehrebecka.

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | Teresa Lipowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy