"M jak miłość": Joasia jednak nie jest w ciąży...
Po wizycie u ginekologa Joasia (Barbara Kurdej-Szatan) natychmiast zadzwoni do Kingi (Katarzyna Cichopek), by przekazać jej wieści na temat swojego stanu. - Nie jestem w ciąży – oznajmi Zduńskiej.
W 1527. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 w poniedziałek 22 września o godzinie 20.55) Kinga, choć zajęta przygotowaniami do imprezy, na którą zaprosiła wszystkich przyjaciół, bardzo się ucieszy, gdy na wyświetlaczu swojej komórki zobaczy numer Joasi. Serdecznie przywita Chodakowską i od razu zapyta ją, jak się czuje.
"Źle" - usłyszy.
"Nie jestem w ciąży... Badania to wykluczyły. Boję się, bo nie wiadomo, co mi jest. Lekarze też nie wiedzą, a ja czuję się coraz gorzej" - wyzna jej Joasia.
Kinga zasugeruje jej, by skonsultowała się z psychologiem, bo - wszystko na to wskazuje - dopadła ją depresja.
"Nie sądzę" - westchnie Chodakowska i doda, że jej ojciec upiera się, by poszła do jakiejś kliniki i poddała się kompleksowym badaniom.
"I ma rację. Powinnaś tak zrobić i to jak najszybciej" - poradzi jej Zduńska.
Joasia stwierdzi, że ma zamiar pomyśleć o tym, ale nie teraz, bo musi zajmować się Wojtkiem (Feliks Matecki).
"Jak tylko Wojtek zaliczy ostatnie sprawdziany, mój ojciec przyleci po niego i zabierze go do Francji" - powie.
Wkrótce potem na Deszczowej nieoczekiwanie zjawi się Michał (Paweł Deląg). Wyzna Kindze, że Joasia nie odbiera od niego telefonów...
"Może masz od niej jakieś wieści?" - zapyta.
Zduńska poprosi go, by nie naciskał, bo Asia potrzebuje czasu, żeby mu wybaczyć, że zataił przed nią informację o wypadku Leszka (Sławomir Uniatowski).
"Powiedziała mi, że wyjeżdża, bo chce spokojnie przemyśleć sobie różne sprawy" - powie Ostrowskiemu, a ten westchnie z rezygnacją i wyszepcze, iż wydaje mu się, że Joasia już wszystko sobie przemyślała i po prostu nie chce dać mu jeszcze jednej szansy.
Po spotkaniu z Kingą Michał znów podejmie próbę skontaktowania się z Chodakowską, ale i tym razem nie uda mu się z nią połączyć. Zostawi jej na poczcie głosowej wiadomość...
"Nie wiem, jak cię przepraszać. Czuję się paskudnie, postąpiłem niewybaczalnie. Zadzwoń, proszę... Jeśli jest jeszcze choć cień szansy... dla mnie, dla nas, daj mi znać. Będę czekał" - nagra się na sekretarkę.
Czy doczeka się odpowiedzi? Czy Joasia zdecyduje się wyznać mu, że przez chwilę była niemal pewna, iż będą mieli dziecko?