"M jak miłość" jeszcze potrafi zaskoczyć? To prawdziwy skandal!
Niedawno minęły dokładnie 24 lata od pierwszego odcinka "M jak miłość". Na przestrzeni lat bohaterowie byli w przeróżny sposób doświadczani przez los. Jednak sytuacja z najnowszych odcinków może oburzyć widzów.
To już 24 lata! Tyle lat minęło odkąd bohaterowie "M jak miłość" spotkali się po raz pierwszy na naszych ekranach. W ciągu ponad 1800 odcinków widzieliśmy, jak nasi ulubieńcy przeżywają smutki i radości, przechodzą żałobę i dzielą się szczęściem. Okazuje się, że scenarzyści wciąż jeszcze mają kilka asów w rękawie, a te mogą wywołać spore emocje wśród wiernych widzów.
Fani "M jak miłość" nie zobaczą nowego odcinka w poniedziałek 11 listopada. Tego wieczoru stacja TVP2 wyemituje film. Jednak już dzień później, 12 listopada, widzów czekają pewne bardzo mocne sceny, które nie miały jeszcze miejsca w produkcji.
W 1828. odcinku "M jak miłość" Franka (Dominika Kachlik) i Piotrek (Marcin Mroczek) podczas wesela Gutowskiego (Piotr Majerczyk) w Bukowinie Tatrzańskiej nie do końca świadomie wpadną sobie w ramiona. Bohaterowie dopiero rano zdadzą sobie sprawę z tego, co się między nimi wydarzyło. Na ten moment wiadomo, że dojdzie do pocałunku. Franka i Piotrek niewątpliwie będą musieli zmierzyć się z kacem moralnym i późniejszymi konsekwencjami szalonej nocy.
Emocje dodatkowo podsyca Dominika Kachlik, która w poście na Instagramie zapytała: "Franka płacze w Bukowinie, dlaczego?". Fani od razu podchwycili temat.
Jak do tego doszło i jakie będą konsekwencje? O tym przekonamy się już 12 listopada o godzinie 20:55. Tego nie można przegapić!