"M jak miłość": Jej kariera legła w gruzach! Dlaczego?
Kiedy 1 lipca 2017 roku Olga Frycz ogłosiła, że odchodzi z "M jak miłość", by - to jej słowa - "rozpocząć kolejny zawodowy etap w życiu", miała nadzieję, że zostanie wręcz zasypana propozycjami ciekawych ról. Niestety, w ciągu dwóch ostatnich lat dostała tylko jedną - gościnny epizod w 13. odcinku "Archiwisty". Jej kariera po prostu legła w gruzach...
Olga Frycz, która w pamięci telewidzów zapisała się przede wszystkim jako Ala Zduńska w "M jak miłość" i Marysia Jantar-Milewicz w mazurskiej sadze "Nad rozlewiskiem", nigdy nie kryła, że oczekuje od życia czegoś więcej, niż tylko... serialowych rólek.
"Zaczynałam u wybitnych reżyserów i czasem pojawiają się smutne myśli, że po tym wszystkim powinnam dziś o wiele więcej robić, a nie grać głównie w serialu" - wyznała kiedyś w wywiadzie i dodała, że ma nadzieję, iż w końcu dostanie rolę, dzięki której udowodni, że - mimo braku aktorskiego wykształcenia - jest dobrą aktorką i że odziedziczyła talent po swym sławnym tacie, Janie Fryczu.
Olga Frycz, którą w 2013 roku producenci "M jak miłość" zaprosili do udziału w najpopularniejszej polskiej produkcji telewizyjnej, przez 4 i pół roku wcielała się w Alę, by w końcu... pokąsać rękę, która ją karmiła.
W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych zasugerowała, że praca na planie "Emki" była dla niej męką, a decyzję o odejściu z serialu podjęła bez najmniejszego trudu. Jakby tego było mało, Olga zaczęła rozpuszczać plotki, że gwiazdy "M jak miłość"... nienawidzą się, przychodzą do pracy sfrustrowane, ale boją się odejść, bo muszą przecież jakoś zarabiać na życie i spłatę kredytów.
"Mnie ta sytuacja uwierała" - powiedziała i dodała, że gdyby nie zrezygnowała z roli w serialu, straciłaby do siebie szacunek. Olga Frycz, wymierzając cios producentom "Emki", nie przypuszczała, że za swe niesprawiedliwe opinie zapłaci bardzo wysoką cenę, zwłaszcza że inne grające w serialu aktorki kategorycznie zaprzeczyły, jakoby działa się im jakakolwiek krzywda... Po odejściu z "M jak miłość" kariera córki Jana Frycza po prostu legła w gruzach, a jej marzenia o wielkich rolach filmowych... nadal są tylko marzeniami.
Dziś Olga Frycz spełnia się przede wszystkim w roli mamy (Helenkę urodziła dokładnie 2 lata temu) i walczy o uwagę dawnych fanów, reklamując na Instagramie... pizzę, olejki do ciała i jeden z warszawskich sklepików z używaną odzieżą.