"M jak miłość": Janka to materiał na synową?
Marcin docenia pomoc, którą okazuje mu Janka, ale nadal zachowuje się, jakby przyjaciółce nie ufał. Czy dziewczyna zdoła to zmienić?
Aleksandra obserwuje Jankę, gdy ta odwiedza małego Szymka - i od razu domyśla się, jaką tajemnicę kryje jej serce...
- Wiem, co czujesz do Marcina - Chodakowska posyła dziewczynie ciepły uśmiech.
- Chcę, żebyś wiedziała, że dobrze ci życzę i... naprawdę z całego serca ci kibicuję! Cieszę się, że Marcin ma taką fajną, oddaną przyjaciółkę. Mam nadzieję, że on też to w końcu doceni... Pytanie tylko, ile to potrwa?
I czy nie można tego jakoś... przyśpieszyć?
- Może mogłabyś się włączyć bardziej w opiekę nad Szymkiem? Na przykład dzisiaj... Gdybym źle się poczuła i musiała nagle wyjść... mogłabyś mnie zastąpić?
Aleksandra zerka na Jankę i zawiesza głos... A Mostowiaczka od razu czuje niepokój. Bo za każdym razem, gdy próbowała Chodakowskim manipulować, finał był tragiczny.
- No nie wiem... Marcin może się wkurzyć. Nie chce, żebym zajmowała się Szymkiem. Nie powiedział mi tego wprost, ale wyraźnie dał to do zrozumienia. W ogóle ostatnio... traktuje mnie z rezerwą.
- Więc trzeba tę rezerwę przełamać...
Chodakowska okłamuje w końcu syna mówiąc, że ma nagły atak migreny. A Janka, dzięki jej pomocy, spędza z Szymkiem niemal cały dzień... Jednak dla Aleksandry to wciąż za mało.
Matka Marcina uznaje dziewczynę za świetny "materiał na synową". I gdy rozmawia później z synem, uparcie Jankę "reklamuje"- co chwila wspominając o jej zaletach...
- Cieszę się, że za ścianą masz taką przyjaciółkę. Naprawdę świetna z niej dziewczyna! Taka bystra, oddana i... niebrzydka!
A Chodakowski w końcu wybucha...
- Mamo... masz mnie za idiotę? Myślisz, że nie wiem, co kombinujesz? Posłuchaj mnie uważnie... Miną lata świetlne zanim spojrzę... albo chociaż pomyślę o innej kobiecie, niż Kasia... Zapamiętaj to sobie, dobrze?!
Czy Marcin odrzuci kolejną szansę na miłość - i pozostanie samotny? A jeśli nie... czy jego serce podbije właśnie Janka? Odpowiedź wkrótce...