"M jak miłość": Jance grozi więzienie?!
Od chwili, gdy Rawicz przyłapał Jankę u Mostowiaków, dziewczyna wciąż się niepokoi - bo biznesmen groził, że pozwie ją do sądu. Czy Budzyński będzie w stanie kuzynce pomóc? Zapraszamy na 1089. odcinek "M jak miłość", a w nim...
Zdenerwowana, Janka umawia się na spotkanie w kancelarii - i opowiada prawnikowi o swoim problemie:
- Chciałam się dowiedzieć, co może grozić pracownikowi za złamanie klauzuli poufności...
A Budzyński nie ma dobrych wieści.
- Przykro mi, ale takie są fakty: za umyślne ujawnienie danych stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa pracownik ponosi odpowiedzialność karną...
- To grozi mi więzienie? - w głosie dziewczyny od razu słychać strach.
- Kodeks karny, artykuł dwieście sześćdziesiąt pięć, przewiduje karę ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch... Z tym, że w takich przypadkach zwykle stosuje się karę grzywny. A jej wysokość zależy od tego, na jakie straty pracownik naraził pracodawcę...
- To znaczy?
- Pozywający musi udowodnić, jaką szkodę poniósł... Teoretycznie, mogą nieźle przywalić. Ale w praktyce nikt tak wysokich kar nie stosuje... Zresztą, jak rozumiem, mówimy o sytuacji hipotetycznej? Na razie nie dostałaś żadnego pozwu?
Czy Rawicz wytoczy w końcu Jance proces i spróbuje posłać dziewczynę do więzienia? Po to, by zemścić się nie tylko na byłej pracownicy, ale też na całej rodzinie Mostowiaków - z Markiem na czele? Odpowiedź wkrótce... tylko na antenie TVP2!