M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393118
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Jan Wieczorkowski postawił na seriale, bo nie czuje się dobrze na scenie

Jan Wieczorkowski, którego po wakacjach zobaczymy jako Jacka w "M jak miłość", przyznał niedawno, że kompletnie nie czuje potrzeby grania w teatrze, a scena w ogóle go nie pociąga. Aktor twierdzi, że najlepiej czuje się na planie seriali i filmów.

Po ukończeniu warszawskiej Akademii Teatralnej Jan Wieczorkowski bardzo długo bronił się przed występami na scenie. Miał już na swoim koncie kilka ról w serialach i w filmach, gdy w 1999 roku dał się namówić na debiut teatralny w spektaklu "Klan wdów", który w stołecznym teatrze Scena Prezentacje wyreżyserował Romuald Szejd. Dwa lata później dołączył do zespołu Teatru Ochoty, ale wytrzymał na etacie jedynie jeden sezon...

- Obrałem drogę kamerową - wyznał w rozmowie z twórcą i gospodarzem talk-show "Znani - nam nieznani".

Reklama

- Kamera mnie lubi, ja lubię się z kamerą i dobrze się czuję na planach produkcji filmowych i telewizyjnych - powiedział.

Będąc studentem, Jan Wieczorkowski marzył, by zagrać w "Dziadach". Gdy dowiedział się, że Jan Englert przygotowuje się do realizacji dramatu Adama Mickiewicza w Teatrze Telewizji, od razu zgłosił się na zdjęcia próbne. Niestety, przeżył rozczarowanie, bo okazało się, że pierwszeństwo mają studenci Jana Englerta.

- Jedni się rodzą pod szczęśliwą gwiazdą, a inni muszą całe życie walczyć. Mój rocznik w szkole teatralnej był pechowy. Nazywano nas salonem odrzuconych i byliśmy zdani wyłącznie na siebie, nikt nie pomógł nam w stawianiu pierwszych kroków w zawodzie, nie pokierował nami  - wspominał kilka lat później, dodając, że czasem zastanawia się, czy dobrze zrobił, wybierając aktorstwo.

- Kiedy się idzie do szkoły w wieku 19 lat, ma się plany i ideały, a później życie to weryfikuje. Dzisiaj niełatwo jest wybrać drogę, ponieważ balansujemy pomiędzy własnymi ambicjami a kredytami, jakie mamy do spłacenia - mówi.

Jan Wieczorkowski już dawno postanowił, że poświęci się pracy przed kamerą i - czego dowodzą jego świetne role serialowe i filmowe - wybrał dobrą drogę. Ma na swoim koncie udział w najlepszych polskich serialach. Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat widzieliśmy go w "Na dobre i na złe", "Czasie honoru", "O mnie się nie martw", "rodzince.pl", "Świecie według Kiepskich" i "Bodo", a po wakacjach zobaczymy w "M jak miłość".


 

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy