"M jak miłość": Groźby, szantaż i... porwanie!
Wkrótce Krzysztof (Michał Chruściel), psychopata i zarazem były chłopak Franki (Dominika Kachlik), złoży Pawłowi (Rafał Mroczek) niezapowiedzianą wizytę w rowerowni i zacznie go szantażować! A potem posunie się do porwania!
W 1555. odcinku "Emki" (emisja 29 grudnia o godz. 20.55 w TVP2) Krzysiek znienacka zjawi się w rowerowni i zasugeruje Zduńskiemu, że może mu poważnie zaszkodzić.
- Jak interes? Dobrze idzie? - niewinnie zacznie kryminalista.
- Nie narzekam... - odpowie Paweł.
- Bo różnie to bywa, nie? Parę kiepskich opinii w necie i wszystko szlag może trafić - zagrozi Krzysztof.
- A ciebie interesują tajniki biznesu czy zakup roweru? - zapyta Zduński.
- Najbardziej interesuje mnie dziewczyna, która przed chwilą stąd wyszła... Franka, moja narzeczona - wycedzi przez usta.
Groźby rywala nie zrobią większego wrażenia na Pawle, który spróbuje przemówić mu do rozumu.
- Wyglądasz na rozsądnego faceta... - powie. - Naprawdę chcesz tracić czas na dziewczynę, która nie chce z tobą być? Przecież siłą jej do ołtarza nie zaciągniesz.
- Mam swoje sposoby, żeby dostać to, czego chcę... - stwierdzi Krzysiek.
- Obaj wiemy, że Franka zawsze zrobi to, czego ona chce - przypomni mu Zduński.
- Zostaw ją w spokoju i wtedy zobaczymy - nie da za wygraną typek spod ciemnej gwiazdy.
Wtedy Paweł zaatakuje chłopaka jego własną bronią, czyli... szantażem.
- Chciałem się dogadać, ale skoro tak... - rzuci niby od niechcenia. - Wiem, że to ty mnie wtedy potrąciłeś, gdy jechałem na rowerze. A zdaje się... jesteś na warunkowym? Dlatego lepiej będzie, jeśli to ty zostawisz ją w spokoju...
Po tych słowach Krzysiek w obronnym geście uniesie ręce i wycofa się. Wychodząc z rowerowni, po drodze potrącí regał, z którego spadną kaski i okulary.
O tym mało przyjemnym zdarzeniu Paweł opowie potem Kindze (Katarzyna Cichopek-Hakiel), dodając, że bardzo martwi się o Frankę.
- Niby go zbyłem, ale ten facet to niezły świr... - doda autentycznie zaniepokojony.
- Kto jak kto, ale Franka poradzi sobie z każdym - pocieszy szwagra Zduńska z pełnym przekonaniem.
Tymczasem Krzysiek wykorzysta moment, gdy fryzjerka będzie sama, i zmusi ją, by zgodziła się na kilka minut rozmowy. Następnie porwie ją!
- Nie pojawiłaś się na własnym ślubie... - wytknie dziewczynie. - A takie ładne zaproszenia powysyłałem...
Gdy Franka przez kilka godzin nie będzie odbierała telefonów od Pawła, ten śmiertelnie przerazi się i nagra jej na sekretarkę taki komunikat: "Słuchaj... Czuję, że stało się coś złego. Przecież nie zniknęłaś bez powodu... Był dziś u mnie Krzysiek... Może nazwiesz mnie panikarzem, ale jadę na policję"...
Jaki finał będzie miała ta historia? Czy Franka zdoła uwolnić się z rąk psychopaty?