"M jak miłość": Finał dwóch małżeństw?
Po uzyskaniu rozwodu Marta i Andrzej wybiorą się na kawę. Rozstaną się w przyjaźni i zgodzie. Tymczasem Magda dowie się, że jej mąż ma kochankę. Poprosi Budzyńskiego, by został jej adwokatem rozwodowym!
Chodakowska (Anna Mucha) dowie się, że mąż ją zdradził! O tym, że jest kochanką Olka (Maurycy Popiel), osobiście poinformuje Magdę Aneta (Ilona Lewandowska).
Okaże się, że odtrącona przez Chodakowskiego dziewczyna nie potrafi pogodzić się z tym, że mężczyzna, którego pokochała, chce wrócić na łono rodziny.
Magda poprosi Budzyńskiego (Krystian Wieczorek), by został jej adwokatem rozwodowym.
Zrobi to, zdając sobie jednak sprawę, że głowę Andrzeja zaprzątają przede wszystkim myśli o własnej rodzinnej sytuacji.
Tego dnia usłyszał bowiem w sądzie orzeczenie o rozwiązaniu jego małżeństwa z Martą (Dominika Ostałowska).
Budzyński, widząc czekającą na korytarzu sądowym Martę, zdziwi się, że przyszła na rozprawę, choć zapowiadała, że będzie ją reprezentował jej pełnomocnik.
- Cieszę się, że możemy się spotkać i normalnie porozmawiać - westchnie Marta, uśmiechając się przyjaźnie.
Andrzej zapewni ją, że dla niego też jest to ważne. Pół godziny później oficjalnie przestaną być rodziną. Budzyński zaproponuje byłej już żonie, by wypili razem kawę.
W kawiarni Marta obieca Andrzejowi, że nie będzie mu utrudniać kontaktów z Anią (Weronika Wachowska).
- Niedługo przylecimy na dłużej, ja odwiedzę rodziców, a Ania spędzi ten czas z tobą - powie. - Nie wyobrażam sobie, żebyś nagle mógł tak po prostu zniknąć z jej życia - doda. Pożegnają się w milczeniu i w zgodzie.
Po powrocie do kancelarii Budzyński wpadnie na Anetę. Widząc rozpacz Magdy po tym, jak dowiedziała się, że Olek ma kochankę, postanowi pomóc jej odebrać Maćka (Franciszek Przanowski) od niewiernego męża.
Pojedzie do niego, ale usłyszy od Olka, że dopóki nie porozmawia z żoną, nie odda jej syna. Andrzej od razu poinformuje o tym roztrzęsioną Chodakowską. Pójdą razem na spacer. Usiądą na ławce, a prawnik czule obejmie Magdę i nieoczekiwanie zacznie ją całować.
- Nie... Nie powinnam była prosić cię o pomoc. Nie możesz być moim adwokatem... Lepiej już sobie pójdę, chcę być sama - usłyszy.
A.IM