"M jak miłość": Fanom nie podoba się ta zmiana? Nie mieli dla niej litości
W ostatnim odcinku "M jak miłość" widzowie po raz pierwszy mieli okazję zobaczyć nową Natalię Mostowiak. Od niedawna wciela się się w nią Dominika Suchecka, która zastąpiła Marcjannę Lelek. Zdania fanów po jej ekranowym debiucie są podzielone.
Przypomnijmy, że grająca "pierwszą" Natalię Marcjanna Lelek zrezygnowała z pracy w "M jak miłość", gdy dostała się na prestiżowy Wydział Reżyserii w łódzkiej "Filmówce". W czerwcu zeszłego roku, gdy kończyła trzeci rok studiów, oficjalnie poinformowała swoich fanów w mediach społecznościowych, że cały swój czas i energię planuje poświęcać reżyserowaniu.
"Minęło już kilka lat, a wciąż regularnie dostaję wiadomość z pytaniem: 'Marcjanna, kiedy wrócisz do "M jak miłość"?'. Słuchajcie: nigdy (...) Więc jeśli będzie halo, że Natalka wraca, to nie będę to ja, będzie to inna aktorka, która tę rolę dostanie" - poinformowała Marcjanna Lelek.
Zresztą już wcześniej serialowa córka Hanki (Małgorzata Kożuchowska) i Marka Mostowiaków (Kacper Kuszewski) narzekała, że jej bohaterka była nudna. "Jak Natalka urodziła dziecko i została policjantką, to przez chwilę była nawet ciekawa, ale nie jest... Ja jestem zupełnie inna. Na pewno nie jestem taka spokojna. Nie jestem Natalką z 'M jak miłość', jestem kimś ciekawszym, robię dużo fajnych innych rzeczy" - wyznała Marcjanna Lelek.
23-letnia Dominika Suchecka, która przejęła rolę Natalki od Marcjanny Lelek, jest studentką ostatniego roku aktorstwa w łódzkiej "Filmówce". Ma 175 cm wzrostu. Jest związana z Teatrem Studyjnym w Łodzi.
W swoim aktorskim dossier ma udział w filmie krótkometrażowym "Paczka" i etiudzie studenckiej "Jeszcze raz". Rola w "M jak miłość" zapewne da jej rozpoznawalność i popularność.
"Przyszło mi zmierzyć się ze sporym wyzwaniem, wejść w cudze buty, dać postaci granej wcześniej przez kogoś innego podobną delikatność, wrażliwość, a jednocześnie zagrać ją po swojemu, tak jak to czuję i potrafię. Trochę się bałam, co to będzie, ale powoli się przyzwyczajam do bycia Natalką" - wyznała aktorka w wywiadzie.
"My się w ogóle z Marcjanną znamy, studiujemy na tej samej uczelni, w łódzkiej filmówce, ona jest na wydziale reżyserii, ja na aktorskim. Spotkałyśmy się podczas kręcenia szkolnego filmu przez moją grupę, z chęcią nam pomagała. Jej opinia co do mojej interpretacji roli Natalki jest dla mnie ważna, w końcu ona ją grała od dziecka i dobrze zna" - dodała.
Po pierwszym pojawieniu się nowej Natalii na ekranie fani serialu byli podzieleni w swoich opiniach.
"Jakoś nie mogę się przekonać do tej nowej", "To nie żadna Natalia, tylko jakaś obca kobieta", "Nowa Natalka to już nie to samo" - pisali w komentarzach na profilu "M jak miłość" na Instagramie.
Część osób broniło jednak aktorki. "Natalka z wyglądu odbiega, ale głosowo i z energią to całkiem pasuje", "Dajcie jej szansę! Czasem zmiana aktora/aktorki wychodzi na plus!", "Lepsza zmiana aktora niż to ciągłe uśmiercanie" - zapewniali.
Co ciekawe Suchecka zdaje sobie sprawę, że pojawiają się krytyczne opinie pod jej adresem. "Staram się nie brać do siebie tego, co piszą, wszystkim się nie dogodzi. Najbardziej zależy mi na opinii bliskich - moja babcia z mamą są uradowane, jak oglądają mnie w "Emce", to mi wystarczy (uśmiech)... Reakcje nieznajomych, z którymi się spotykam raz na jakiś czas, są też pozytywne, ludziom się to podoba i czekają na więcej. Nie ponoszę odpowiedzialności za to, że odeszła aktorka i trzeba ją było zastąpić inną, weszłam do serialu z czystą kartą i teraz pracuję na swoje konto" - podsumowała aktorka.