M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393118
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Ewa Kasprzyk chce pomóc zwierzakom

Niedawno dołączyła do ekipy lubianego serialu. Zagra też w trzeciej części filmu „Kogel-mogel”. Oprócz tego planuje wesprzeć schroniska.

Spędziła pani urlop w pięknym miejscu.

- Byłam w Indiach, gdzie m.in. pływałam barką po rzece. Było bardzo ciepło i spokojnie. Relaksowałam się po dwudniowym pobycie w Bombaju, gdzie spełniłam jedno z marzeń i spędziłam noc w ekskluzywnym hotelu Taj Mahal.

A teraz czeka panią dużo pracy. Choćby na planie "M jak miłość".

- Moja bohaterka, Weronika, wbije się jak klin w rodzinę Mostowiaków.

- To postać z przeszłością - była gwiazda łódzkich teatrów, a obecnie majętna kobieta, która zajmuje się sprzedażą nieruchomości. Przed laty oddała swoje dziecko do adopcji. Jej synem jest policjant Janek (Tomáš Kollárik). Wygląda na to, że znowu gram wyrodną matkę. (śmiech)

Reklama

Czy Weronika będzie chciała naprawić swoje błędy z przeszłości?

- Gdyby moja bohaterka od początku była słodka i krystaliczna, potem nie byłoby co grać. Trochę odwykłam od seriali, bo ostatnio pracowałam tylko na planie "Przyjaciółek", ale w życiu aktora praca przychodzi falami. Pamiętam, że kiedyś grałam jednocześnie w dziewięciu serialach i nie wiedziałam, jak nazywają się moje bohaterki!

Weźmie też pani udział w trzeciej części filmu "Kogel-mogel".

- Tak, niedługo zaczynamy zdjęcia. Mam fana, Mariana, który zna wszystkie kwestie z dwóch części "Kogla-mogla". A tekst: "Tu jest jakby luksusowo" wiele razy otwierał mi zamknięte drzwi. Jestem ciekawa, czy charakter Wolańskiej trochę złagodnieje. Gdy "Kogel-mogel" trafił do kin, ludzie pytali mojego męża, jak może ze mną wytrzymać. (śmiech) Mam też nadzieję, że zagram ze swoją sunią Shakirą.

Ma pani sentyment do Wolańskiej?

- To moja najlepsza rola komediowa. Nie uważam, że ten gatunek jest gorszy czy łatwiejszy. Widać to, gdy ogląda się współczesne komedie z niektórymi aktorami, którzy nie mają tej specyficznej lekkości, a cały czas są w nich obsadzani. Jeśli chodzi o dramat, zdecydowanie najbardziej cenię rolę w "Bellissimie", za którą dostałam poważne nagrody aktorskie w Wenecji i Gdyni.

- Nic jej nie przebiło i filmowo pewnie nic się nie zmieni, bo aktorki z mojej półki wiekowej grają coraz mniej. Bardzo mało pisze się dla dojrzałych kobiet, ale znalazłam kolejną, bardzo fajną rolę. Poza tym mam inne zajęcia - chciałabym zrobić wystawę zdjęć celebrytów i ich zwierząt, a dochód przeznaczyć na schroniska. To moje marzenie. My, ludzie, możemy sobie radzić sami, zwierzęta - nie.

Rozmawiał KUBA ZAJKOWSKI

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy