"M jak miłość": Dwie żony... i ciąża
Biała suknia - czarna rozpacz!
Zapraszamy na 1274 odcinek "M jak miłość", w którym Marzenka i Andrzejek staną w końcu przed ołtarzem... Ich wymarzony ślub nie potoczy się jednak tak, jak oboje planowali.
Co wydarzy się tego dnia w Grabinie?
Na początek mamy dobrą nowinę, ale u Mostowiaków. W dniu ślubu Ewa odbierze wyniki badań... i kilka godzin później wyzna Markowi, że jest w ciąży!
Przyszli rodzice postanowią jednak utrzymać na razie tego “newsa" w tajemnicy.
Tymczasem Andrzejek zdradzi Marcinowi, że on również ma pewien sekret - i to niebezpieczny.
Bo kilka lat wcześniej był już żonaty i... dotąd to ukrywał. Nawet przed kolejną narzeczoną.
- To był epizod, małżeństwo trwało raptem kilka miesięcy, potem szybko się rozwiedliśmy... Ela pojechała do swojej kuzynki do Bostonu, tam znalazła robotę, a ja... wróciłem do Polski.
- I Marzenka nic o tym nie wie?
- Nie powiedziałem jej, bo tylko by się zdenerwowała...
Chodakowski poradzi przyjacielowi, by wyznał jednak ukochanej prawdę - i to jeszcze przed ślubem. A siłacz od razu spróbuje z dziewczyną porozmawiać.
Ale gdy zajrzy do jej pokoju, Marzenka - wspierana przez Ulę - w panice wyrzuci go za drzwi.
- Kotku... mamy tu inne, naprawdę ważne sprawy na głowie... Nie można oglądać panny młodej przed ślubem, bo to przynosi pecha!
A do siedliska zaczną się w końcu schodzić goście.
Jako pierwsza życzenia młodym złoży Barbara.
- Od razu widać, że jesteście zakochani w sobie po uszy... aż miło popatrzeć! I oby tak zostało na zawsze. I ja, i Lucek życzymy wam najważniejszego: miłości. A druga ważna w życiu rzecz to zaufanie. Bez niego ani rusz! Chodzi o to, żeby we wszystkim być razem, na dobre i na złe. To wtedy tego dobrego będzie więcej... Zaufania i miłości, kochani... Bo jak to będzie, to z wszystkim innym też dacie sobie radę!
Ula - jako świadkowa - zadba z kolei o to, by weselni goście od początku dobrze się bawili. Ale gdy zobaczy, że Janek flirtuje z kuzynkami Marzenki, sama szybko straci humor.
- Lepią się do niego, a on... Faceci są nienormalni!
Marcin zaproponuje jednak dziewczynie "pomoc"...
- Myśli, że jest królem świata... ale jak chcesz, możemy lekko zbić go z tropu!
Chwilę później Chodakowski uda, że poprawia Uli obluzowany pantofel...
A Janek od razu poczuje ukłucie zazdrości - i zapomni o nowych "przyjaciółkach" w ciągu sekundy.
- To zawsze działa... Idziemy na całość, tak?
- Ależ proszę bardzo, niech się dzieje!
- Aż mi chłopiny szkoda... Cały czas się tu gapi!
W finale, gdy nadejdzie godzina ślubu, rodzina i przyjaciele młodej pary zgromadzą się za to w lokalnym kościele...
A tam czeka ich spora niespodzianka. Bo gdy narzeczeni staną przed kapłanem, gotowi przysiąc sobie miłość...
Do świątyni wpadnie nagle była ukochana Andrzejka: Elżbieta (w tej roli: Anna Sarna)!
- Ja bardzo przepraszam, ale nie mogę się zgodzić na ten ślub... Sorry, ale nie!(...) Ja jestem żoną Andrzeja!
Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 1274 już 31 stycznia, punktualnie o 20.40... takich emocji lepiej nie przegapić!