M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393045
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Deszczowa świętuje!

W kolejnym odcinku – numer 1254 – Kinga będzie świętować razem z bliskimi imieniny. Co wydarzy się tego dnia na Deszczowej? Ciekawych zapraszamy na fotostory!

O poranku Zduńską obudzi "atak" całej rodziny - pod dowództwem Piotra Wielkiego! - Wszystkiego najlepszego! - Dziś są twoje imieniny, kochanie! Kolejna niespodzianka będzie czekać na solenizantkę w altanie... A Kinga na jej widok aż piśnie z zachwytu:

- Super, śniadanko w ogrodzie! Choć gdy okaże się, że dzieci bawiły się jej najlepszą porcelaną, uśmiech Zduńskiej odrobinę zblednie. - Misiek stłukł jedną filiżankę, ale to nic, prawda? Tato powiedział, że to na szczęście!

Piotr poprawi jednak żonie humor - obiecując, że zostanie w domu i... upiecze na wieczorną imprezę jej ulubiony tort.

Reklama

- A co? Myślisz, że nie potrafię? Kochana, skończyłem prawo! To co, nie poradzę sobie z głupim tortem? Zrobię taki tort, że palce lizać! I niech to będzie dla ciebie, niedowiarku, mój imieninowy prezent!

Godzinę później, gdy Zduńska pojedzie do bistro, Piotr sięgnie po przepis - gotów na tytuł Cukiernika Roku. Ale gdy przeczyta kilka pierwszych linijek... od razu zadzwoni po pomoc do Magdy. A przyjaciółka tylko cicho westchnie:

- Nie chcę krakać, ale zanosi się na małą katastrofę... I jej słowa okażą się prorocze! Zduński spędzi w kuchni połowę dnia, a w finale o mało nie spali własnego domu, bo zapomni wyjąć ciasto z piekarnika.

Szczęśliwie, sytuację uratuje jednak Chodakowska - gdy zjawi się na Deszczowej z kupionym po drodze biszkoptem i "planem awaryjnym".

- Spokojnie, zdążymy... Ubijemy śmietanę, udekorujemy ciasto owocami i już, gotowe! Pomożesz mi? - W życiu! Nie tknę tego nawet palcem! Mój doktorat przy tym to mały pikuś...

A gdy tort stanie w końcu na stole, Piotrek z radości chwyci Magdę w ramiona... I właśnie w tym momencie na Deszczową wróci Kinga.

- Ej, co tu się dzieje? Piotrek! W moje imieniny, na moich oczach obściskujesz moją najlepszą przyjaciółkę?!

- Bo uratowała mój honor pana domu! Za to sekundę później...

Na imieninowym torcie wyląduje piłka - kopnięta przypadkiem przez Budzyńskiego!

- O nie... Andrzej! Zabiję!

- Przepraszam, nie chciałem...

- Mnie to cholerne ciasto kosztowało co najmniej rok życia!

Po tak "wybuchowym" początku... dalej impreza rozkręci się jednak bez problemu!

Budzyński spędzi u sąsiadów cały wieczór - z każdą chwilą coraz bardziej oczarowany Magdą. W towarzystwie dziewczyny zrelaksuje się i zapomni, jak bardzo ostatnio czuł się samotny... A Piotrek - widząc, jak dobrze przyjaciele bawią się w altanie - spróbuje namówić Kingę na małe "sam na sam" w małżeńskiej sypialni.

- Dzieci śpią, goście zajęli się sobą... Mamy chwilę, żeby w spokoju... przedyskutować procedurę pieczenia tortu!

- Przestań, przecież wiem, o co ci chodzi...

- I dobrze kombinujesz...

- Tylko żebyś nie zapomniał, czyje to święto...

- Zaraz! Nie dałem ci jeszcze prezentu!

Chwilę później Zduński wręczy żonie podarunek: elegancki zegarek.

- Jest śliczny... Trafiłeś idealnie, dziękuję! A Kinga sama pokaże mu prezent, który dostała w bistro od Olgi i Radka: najnowsze wydanie Kamasutry. I na ten widok Piotrkowi od razu zaświecą się oczy...

- Super! Możemy zaraz wypróbować!

W finale romantyczne plany Zduńskich legną jednak w gruzach. Bo do ich sypialni zapuka stęskniona Magda!

- Nie śpicie? To super! Zostało jeszcze trochę wina, szkoda, żeby się zmarnowało... Nie zdążyłam się z wami nagadać! Pomyślałam, że możemy zrobić sobie nocną nasiadówkę, tak jak kiedyś, na Łowickiej... To jak będzie, przygarniecie mnie?

Co wydarzy się dalej? Ciekawych zapraszamy przed telewizory - 15 listopada, punktualnie o 20.40!

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy