"M jak miłość": Darek Maj wraca do Grabiny!
Wszystkie znaki wskazują, że Darek (Marcel Sabat) naprawdę zmienił się i żałuje popełnionych błędów.
Ujawniamy, że w 1270. odcinku "Emki" (emisja 16 stycznia w TVP2) Darek Maj przyjedzie razem z matką z wizytą do Grabiny, by zobaczyć swoją dawno niewidzianą córeczkę Hanię (Maja Marczak).
Pełen obaw Franek (Piotr Nerlewski) oczywiście nie spuści go z oka i cały czas będzie go czujnie obserwował.
Sądząc jednak po zachowaniu Maja, młody mężczyzna zdążył sobie wszystko dokładnie przemyśleć i wyciągnął właściwe wnioski ze swojego dotychczasowego postępowania.
Dowód?
W szczerej rozmowie z Natalką (Marcjanna Lelek) zdobędzie się na uczciwe wyznanie, że ich związek był najlepszym, co go kiedykolwiek spotkało w życiu.
Tymczasem pani Majowa bynajmniej nie zmieni swojego postępowania w stosunku do rodziny Mostowiaków.
W drodze powrotnej poruszy z synem temat wnuczki. Jasno da mu do zrozumienia, że nigdy nie ustąpi i zamierza oficjalnie walczyć o prawo do spotykania się z małą Hanią. Co na to Darek?
Grzecznie, acz stanowczo i kategorycznie, poprosi matkę, by więcej nie wtrącała się do jego spraw.
- Odtąd zaczynam życie na własny rachunek - zapowie Maj matce tonem nieznoszącym sprzeciwu.
Za to Natalia zwierzy się Frankowi z tego, że jest poważnie zaniepokojona, bo Majowie postanowili na stałe wrócić do Polski i w związku z tym spodziewa się nowych kłopotów z ich strony.
Ale gdy Darek następnym razem przyjedzie do Grabiny, by znów zobaczyć się z córką, udowodni, że naprawdę zmienił się i rzeczywiście szczerze żałuje popełnionych wcześniej błędów.
W rozmowie z Zarzyckim zapowie, że wcale nie chce zniszczyć nowej rodziny, jaką Natalia buduje dla małej Hani.
A następnie ostrzeże Mostowiakównę oraz jej ukochanego, by uważali na jego matkę.
- Jest cholernie zaborcza i zawsze musi postawić na swoim - stwierdzi.
Jednocześnie Maj obieca, że założy fundusz powierniczy dla Hani z myślą o jej przyszłości.
Pytanie, czy spełni swoje deklaracje, na razie pozostaje otwarte.