"M jak miłość": Czy dziecko zniszczy ich miłość?
Dziecko, które może dać rodzicom szczęście… ale też zniszczyć miłość Chodakowskiego i Asi. Jak będą wyglądać narodziny małej?
Tomek, wracając do szpitala z wyprawką, o mało nie wpadnie na korytarzu na Asię, ale jednak się z dziewczyną rozminie. A gdy Agnieszka spróbuje odesłać go do domu, od razu zaprotestuje.
- Nigdzie się stąd nie ruszę! Nie po to leciałem tu przez pół Europy, żeby teraz siedzieć w domu i czekać na wiadomość, czy moje dziecko przyszło już na świat!
I będzie u boku Olszewskiej aż do końca porodu...
- Spokojnie, oddychaj, dasz radę... Razem damy radę... Oddychaj...
Tymczasem Asia odkryje, że policjant wrócił do kraju. Dziewczyna zadzwoni do Kingi, która wyzna, że widziała go obok bistro - nieświadoma, że przyjaciel wpadnie przez to w kłopoty.
- Nawet mu pomachałam i wołałam go, ale tak się gdzieś spieszył, że nawet mnie nie zauważył... Halo, Asiu, jesteś tam?
A Joanna nagle zblednie... i zrozumie, że ukochany ją okłamuje.
Agnieszka - po kilku godzinach porodu - weźmie za to w końcu na ręce swoją córkę... Wyczerpana i szczęśliwa, jak jeszcze nigdy dotąd.
- Witaj, kochanie...
Chwilę później w jej głosie pojawi się jednak napięcie...
- Tomek, możesz coś dla mnie zrobić?
- Wszystko, co tylko chcesz...
- Joasia to jedna z najmilszych i najlepszych osób, jakie w życiu spotkałam... Za nic w świecie nie chciałabym jej skrzywdzić. Proszę cię, nie mów jej o niczym, nigdy! Ona na taką prawdę o nas - o tobie i naszym dziecku - nie zasługuje. Bardzo cię proszę... Dobrze? Obiecujesz?
Czy Chodakowski spełni jej prośbę? I ukryje przed Asią, że właśnie został ojcem? Odpowiedź już we wtorek - w 1202 odcinku "M jak Miłość"... Takich emocji lepiej nie przegapić!