"M jak miłość": Co na koniec?
21. sezon "M jak miłość" dobiega końca. A w życiu Mostowiaków i Zduńskich szykuje się prawdziwa rewolucja! Zdrady, groźby, oświadczyny – odcinki finałowe dosłownie wbiją Was przed telewizorami w fotele, gwarantujemy!
Po zakończeniu związku z Lilką Mateusz żegna się z najbliższymi. Zamierza opuścić Grabinę. Teściowa przekazuje mu list od Lilki i jej obrączkę. Zapewnia, że jest po jego stronie.
Młody Mostowiak z plecakiem zarzuconym na ramię rusza przez las w stronę drogi szybkiego ruchu. Tam zatrzymuje tira.
- Dokąd chcesz jechać? - zapyta kierowca.
- Gdziekolwiek... Nawet na koniec świata - wzruszy ramionami Mateusz.
- Tak daleko to ja się nie wybieram... Lecę z towarem do portu w Gdyni... - zaśmieje się tirowiec.
- Pasuje - odpowie Mostowiak, pakując się do szoferki.
Kinga ma dziwne dolegliwości. Uświadamia sobie, że mogła znowu zajść w ciążę. Wkrótce mijana na ulicy Romka wieszczy kobiecie, że niedługo jej rodzina powita w swoim gronie kogoś nowego.
W tym samym odcinku Zduńscy znajdują porzuconego w zawiązanym worku psa. Gdy chcą mu pomóc, zaatakuje ich agresywny właściciel czworonoga.
- Zostaw go, nie ruszaj. To mój kundel - żąda postawny mężczyzna.
- To w takim razie od razu wzywam policję... Za znęcanie się nad zwierzętami jest odpowiedni paragraf - odpowiada Zduński.
- Mój pies, mogę z nim robić, co chcę i w dupie mam twoje paragrafy! - słyszy w odpowiedzi.
Dochodzi do szarpaniny. Ostatecznie psychopata szybko ucieka, ale oboje Zduńscy wychodzą z tego spotkania pokiereszowani, zwłaszcza Piotrek, który traci nawet okulary. Gdy wracają do domu ze słodkim kundelkiem, ich synek Mikołaj (Aleksander Bożyk) nie może uwierzyć w swoje szczęście.
Paweł i Franka przygotowują odmienione bistro, już pod nazwą Nasz Zielony Sad, do uroczystego otwarcia. Mężczyzna po kryjomu szykuje się też do poproszenia ukochanej o rękę.
Na uroczystość przyjeżdżają bliscy pełnej temperamentu góralki. Kuzyn dziewczyny, Mikołaj (Marcin Bobak), nie wie, że Zduński ma brata bliźniaka. Gdy widzi Piotra obejmującego Kingę, rzuca się do bójki. Ten incydent nie psuje jednak atmosfery na długo.
Niebawem rozbrzmiewa muzyka i zaczyna się zabawa. W końcu Paweł pada na kolana i prosi wybrankę o rękę. Będzie musiał się nieźle postarać, żeby usłyszeć "tak".