"M jak miłość": Chce zabrać dziecko do sekty!
Po powrocie z USA, gdzie spotkał w końcu Małgosię, Tomek nawet nie próbuje ukryć niepokoju. Już wie, że dziewczyna związała się w Stanach z niebezpieczną sektą. I że stanowi zagrożenie dla własnych dzieci.
Podczas wizyty w Grabinie, Chodakowski wyznaje tylko część prawdy - gdyż nie chce złamać teściowej serca...
Tłumaczy, że córka Mostowiaków wpadła w depresję i sama wysłała syna do Polski: - Gosia bardzo kochała Michała i po jego śmierci...wszystko straciło dla niej sens. Zupełnie się załamała...
Jednak kilka godzin później policjant prosi o spotkanie Marię, Martę oraz Marka i decyduje się na szczerość. Opowiada o kontaktach byłej żony z sektą i o tym, co oznacza to dla całej rodziny...
- Gosia dostała się pod wpływ bardzo niebezpiecznych ludzi. Odszukałem ją, kilka razy rozmawialiśmy... To już nie jest ta sama osoba, co kiedyś. Starej Małgosi już nie ma...
Rodzeństwo jest w szoku - i w pełni Tomka popiera. A Chodakowski postanawia walczyć... I po powrocie do domu, pełen determinacji, zapowiada Agnieszce:
- Gosia chce mi zabrać dziecko... Ale nie dla siebie. Jeśli Wojtuś dostanie się pod jej wpływ i ludzi, którymi się teraz otacza, stracę syna na zawsze... Nie pozwolę go sobie odebrać, choćbym miał walczyć o niego z całym światem!
Jak akcja rozwinie się dalej? Dowiemy się 2 września.