"M jak miłość": Budzyński nalega na ślub. Co na to Magda?
Andrzej (Krystian Wieczorek) niemal przez cały czas czuwać będzie przy łóżku pogrążonej w śpiączce Magdy (Anna Mucha). Gdy w końcu jego ukochana odzyska przytomność, wyzna jej, że nie wyobraża sobie bez niej życia i obieca jej... ślub.
W 1437. odcinku "M jak miłość" (emisja w TVP2 w poniedziałek 15 kwietnia o godzinie 20.55) Budzyński dowie się od lekarza zajmującego się leżącą na OIOM-ie Magdą, że jest bardzo prawdopodobne, iż jego ukochana wyjdzie cało z zapaści.
Andrzej od razu przekaże dobre nowiny Kindze (Katarzyna Cichopek) i Ance (Weronika Rosati).
- Serce Magdy nie zostało uszkodzone i w ogóle... pojawiło się światełko w tunelu - powie.
- Odłączyli ją od respiratora, oddycha już samodzielnie - doda ze łzami w oczach.
Zduńska uśmiechnie się do niego czule i stwierdzi, że kto jak kto, ale Magda z pewnością się nie podda i będzie walczyć o powrót do zdrowia.
- To twardy zawodnik - zażartuje, by rozładować napięcie.
Anka powie później Kindze, że jest pod ogromnym wrażeniem tego, jak bardzo Andrzej kocha ich przyjaciółkę.
- Nigdy nie widziałam, żeby facet tak kochał kobietę. I zobacz, jak to w życiu dziwnie się plecie... Magda leży tam nieprzytomna, a ja jej, mimo wszystko, zazdroszczę - westchnie.
Kilka godzin później Chodakowska nagle odzyska przytomność.
Otworzy oczy i zobaczy siedzącego obok jej łóżka Andrzeja.
- Jestem... - wyszepcze.
Budzyński sięgnie po jej dłoń. Po policzku popłyną mu łzy szczęścia.
- Jak tylko to całe zamieszanie się skończy, bierzemy ślub. Mam dość takiego życia na kocią łapę - powie, patrząc Magdzie prosto w oczy.
- I tym razem nie przyjmuję odmowy. Bardzo tego potrzebuję, chcę... - doda, ale ukochana nie pozwoli mu dokończyć zdania.
- Myślisz, że jak zostanę twoją żoną, to skończą się wszystkie moje kłopoty? - zapyta.
- Tak właśnie myślę. Jestem tego absolutnie pewien - usłyszy.
Magda pogłaszcze Andrzeja po policzku i zażartuje, że jak tylko wyjdzie ze szpitala, zamierza sama poprosić go o rękę...