M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 392218
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"M jak miłość": Bogusz atakuje!

Marek odkrywa, że ktoś zniszczył w jego magazynie towar… I domyśla się, że zlecił to Bogusz – z zemsty za to, że Mateusz z Antkiem skrzywdzili jego syna. Ale na tym problemy Mostowiaka się nie kończą.

Lucjan, gdy okazuje się, że mały Bartek wyszedł ze szpitala, oddycha z ulgą.

Ale wciąż niepokoi się, jak bardzo jego ojciec może zaszkodzić całej rodzinie...

I w końcu postanawia o tym z Markiem porozmawiać.

- Bogu dzięki, że udało się uniknąć tragedii... I ten chłopiec wyszedł z tego cało. Ale Bogusz i tak ci nie odpuści. Masz przez niego kłopoty?

- Skąd wiesz?

- Bo cię znam. Nic nie mówisz, nie chcesz mnie martwić... Co zrobił?

- Mąci... Nasyła na mnie kontrole, takie tam...

Reklama

- Uważaj na niego. Znałem kiedyś jego ojca. I powiem ci tylko tyle: to był bezwzględny człowiek.

- Syn jest taki sam...

Tymczasem Ewa zagląda do domu Bogusza, by zapytać o zdrowie jego syna... A sąsiad na jej widok wybucha.

- Jak pani śmiała tu przyjść?!

Mężczyzna traci panowanie nad emocjami i boleśnie chwyta Mostowiakową za rękę...

- Co pan wyprawia?! Proszę mnie natychmiast puścić!

- Zmarnowaliście mi dzieciaka... Zapłacicie za to!

A gdy Marek dowiaduje się o jego ataku, od razu jedzie do Bogusza - gotów rzucić się na sąsiada z pięściami!

- Ty gnojku... Podnosisz rękę na kobietę?!

- Wynoś się stąd! I powiedz żonie, że jeśli nadal będzie nas nachodzić, to nie będę już taki delikatny!

Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 1215 już we wtorek - takich emocji lepiej nie przegapić!

www.mjakmilosc.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy