"M jak miłość": Błagam, pozwól mi wytłumaczyć
Tarnowska wreszcie odkryje, że to dzięki Jackowi pnie się po szczeblach kariery.
Pozostaje tajemnicą, co wydarzyło się między Joanną i Jackiem (Barbara Kurdej-Szatan, Jan Wieczorkowski) podczas wspólnego wyjazdu do Austrii. Właśnie tam o życie walczy ciężko chory ojciec kobiety. Możemy się jedynie domyślać, że będący pod wpływem alkoholu Mrozowski wyznał narzeczonej Tomka (Andrzej Młynarczyk) miłość.
Natomiast teraz Tarnowska dowie się, kto jest właścicielem firmy, w której pracuje.
Prawda wyjdzie na jaw przez przypadek, gdy Joanna, mimo że wzięła wolny dzień, pojawi się w biurze w towarzystwie Wojtka (Felek Matecki). Pod jej nieobecność Jacek postanowi zaś sprawdzić, jak mają się interesy. Kiedy wpadną na siebie, oboje nie będą w stanie ukryć zaskoczenia.
I właśnie w tym momencie do akcji wkroczy niczego nieświadoma szefowa Joanny. Korzystając z okazji, kobieta przedstawi przełożonemu swoją podwładną.
Joanna przeżyje szok i natychmiast wybiegnie z budynku. Mężczyzna podąży za nią, żeby wyjaśnić swoje postępowanie.
- Nie złość się. Chciałem ci powiedzieć, ale nie miałem okazji, były ważniejsze sprawy. Twój tato... - zacznie krzyczeć za uciekającą narzeczoną przyjaciela.
Ta nie zgodzi się wysłuchać tłumaczeń. - Nie musisz, wszystko rozumiem! - rzuci w stronę Mrozowskiego.
Co z tego wyniknie? Tomek nie ma już powodów do zazdrości, bo Jacek nie zdoła pokrzyżować jego ślubnych planów?
