"M jak miłość": "Będę strzelał!"
Filarski wciąż adoruje Krystynę - i jest w Milanówku stałym gościem. Co Marszałka doprowadza wręcz do furii! Co wydarzy się, gdy ojciec Magdy pozna prawdę o podpaleniu? Zapraszamy na 1023 odcinek "M jak miłość", a w nim...
Po kolejnych wyznaniach swojego "eks", Filarska traci w końcu cierpliwość:
- Błagam cię: skończ z tymi głupotami raz na zawsze! Mam męża, kocham go, a nas już nic oprócz Kingi i Lenki nie łączy! Rozumiesz? (...) Zbyszek, proszę cię...
Za to Wojciech szybko rezygnuje z dyplomacji...
- Ja nie będę prosił, tylko wezmę za szmaty i wywalę z mojego domu! Co tu robisz, łachmyto?!
- Jak powiedziałeś? Łachmyta?!
Filarski się oburza - i kłótnia gotowa. A kilka minut później, ulegając emocjom, Zbyszek wspomina, że to właśnie on zaprószył ogień w domu rywala... I od razu tej "wpadki" żałuje!
- No dobra, przyznaję, że to ja niechcący spowodowałem pożar... Ale naprawdę nie chciałem! Zaraz ci wszystko mogę wytłumaczyć... to był wypadek!
Filarski, przerażony, zerka niepewnie na Marszałka... A ojciec Magdy w końcu wybucha.
- Spieprzaj stąd! Masz trzy minuty... a potem będę strzelał! A ja nie pudłuję!
Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 1023 już 9. grudnia - zobacz koniecznie!