"M jak miłość": Barbara ostrzega Pawła przed Markowskim
W 1166. odcinku "M jak miłość" Paweł z Alą opowiedzą Barbarze o liście napisanym przez ojca Lucjana… i o spotkaniu z Markowskim. A reakcja seniorki kompletnie ich zaskoczy!
Mostowiakowa sama odwiedzi młodych, zacznie wypytywać o ich wycieczkę do Biskupina...
W końcu nakłoni Zduńskich, by wyznali prawdę.
- Znałam kiedyś rodzinę Markowskich, którzy przenieśli się do Żnina. I szczerze mówiąc, nie wspominam ich najlepiej... Dlatego się zastanawiam... Czy przypadkiem nie chodzi o tych samych Markowskich?
Paweł wręczy seniorce list, który znalazł niedawno w Grabinie.
- Przepraszam, że od razu wam go nie pokazałem, ale... trochę bałem się reakcji dziadka. Martwiłem się, że jak się dowie, to wiesz... Ciśnienie, serce... - zacznie się tłumaczyć.
Barbara zblednie i rzuci cicho:
- Ja znam tę historię...(...) Mojej teściowej ta sprawa nie dawała spokoju - i po śmierci męża o wszystkim mi opowiedziała. Pojechałyśmy razem do Żnina, odnalazłyśmy tych ludzi... Markowskich. Teściowa zawiozła im wtedy sporą, jak na tamte czasy, kwotę pieniędzy. Nie chcę nikogo osądzać, to było tak dawno temu... Ale ci ludzie chcieli więcej i więcej... Jeśli ten Markowski jest taki sam... to proszę was, uważajcie na niego.
Czy Kuba naprawdę okaże się niebezpieczny?
A ostrzeżenie Barbary przyjdzie zbyt późno?