"M jak miłość": Barbara Kurdej-Szatan chciała być wirtuozem... wiolonczeli!
Barbara Kurdej-Szatan, którą wkrótce oglądać będziemy jako Małgosię Mostowiak w "M jak miłość", od dziecka pasjonuje się muzyką. Kiedy była małą dziewczynką, marzyła, by w przyszłości zostać... wiolonczelistką!
Barbara Kurdej-Szatan pochodzi z Opola - miasta, które od ponad pół wieku nazywane jest stolicą polskiej piosenki. Nic więc dziwnego, że - jak sama żartuje - śpiewanie ma po prostu we krwi.
- Moja mama była dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury w Opolu, dzięki czemu w dzieciństwie spędzałam całe dnie na próbach przed opolskim festiwalem. Widziałam największe gwiazdy, przyglądałam się, jak pracują, co mówią muzykom, co ich drażni. To było bardzo inspirujące - opowiada.
Będąc małą dziewczynką, Basia skrycie marzyła, by kiedyś w przyszłości także występować na estradzie, nagrywać płyty i śpiewać specjalnie dla niej napisane piosenki. Miała też - na wypadek, gdyby nie udało się jej zrobić kariery wokalnej - inny pomysł na życie także związany z muzyką. Chciała zostać sławną... wiolonczelistką! Uczęszczała do szkoły muzycznej i uczyła się grać na wiolonczeli. Dziś żałuje, że zrezygnowała z nauki gry na tym instrumencie.
- Zdecydowałam, że przestaję grać na wiolonczeli, by mieć więcej czasu na naukę i dostać się do dobrego liceum - wspomina.
Muzyka jednak nigdy nie przestała być dla Barbary Kurdej-Szatan ważna. Kiedy nadszedł w jej życiu czas na wybór zawodu, zdecydowała się zdawać do szkoły teatralnej w Krakowie, bo mogła tu wybrać specjalizację wokalno-etradową.
- Zamierzałam łączyć aktorstwo ze śpiewaniem i na razie mi się to udaje - mówi Basia, która przecież występuje na co dzień w spektaklach muzycznych w stołecznym Teatrze Roma ("Deszczowa piosenka", "Ale musicale") i śpiewa w zespole Soul City (grupa znalazła się nawet w gronie finalistów 2. edycji programu "X Factor").
Barbara Kurdej-Szatan żałuje, że z powodu nowych zawodowych wyzwań nie ma ostatnio zbyt wiele czasu na udział w próbach z przyjaciółmi z Soul City. Wierzy jednak, że jako wokalistka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
- W tej chwili traktuję śpiewanie jak hobby. Ale na pewno nigdy z niego nie zrezygnuję! - twierdzi.